Aktywa to rzeczy, które wkładają pieniądze do Twojej kieszeni.
Pasywa to rzeczy, które wyjmują pieniądze z Twojej kieszeni.
Tyle wiedzy wystarczy, żeby zacząć kupować dobre i budujące nasze przepływy pieniężne aktywa. Strumień pieniędzy wpływający do naszych kieszeni z roku na rok będzie się powiększał, czas i procent składany będą działały na naszą korzyść, a nasz majątek będzie coraz większy! 🙂
Za aktywami i pasywami kryją się dwa znaczenia i w zależności do czego odnosimy się, albo gdzie ich używamy możemy je rozumieć trochę inaczej.
Jednak nas zdecydowanie interesuje prostota i praktyczność, ale zacznijmy po kolei.
Jeżeli was interesuje temat dochodu pasywnego to poniżej znajdziecie linki do innych artykułów na ten temat:
Inwestowanie dywidendowe czyli inwestowanie w dochód pasywny
Aktywa i pasywa – sprawozdania finansowe
Każda firma, a już na pewno te notowane na giełdzie, raz w roku muszą przygotować sprawozdanie finansowe, a jedną z jego części jest bilans, czyli zestawienie aktywów i pasywów.
W bilansie, aktywa są to kontrolowane przez firmę zasoby majątkowe o określonej wartości, które w przyszłości mają spowodować wpływy finansowe do firmy.
Aktywami w przypadku firmy mogą być:
- sprzęty służące do prowadzenia działalności gospodarczej,
- pieniądze, które umożliwią rozpoczęcie działalności,
- licencje na oprogramowanie potrzebne w firmie,
Ogólnie mówiąc, wszystko czego wartość możemy określić i w przyszłości przyczyni się do tego, że firma będzie zarabiać.
Natomiast pasywa, to są źródła finansowania dzięki którym można było nabyć aktywa. Mają wskazać skąd pochodzą pieniądze na firmowe aktywa.
Pasywa to przede wszystkim:
- kapitał własny – środki za które firma nabyła aktywa,
- zobowiązania (np. pożyczki, obligacje etc.),
- akcje są też świetnym przykładem pasywów firmowych, w końcu dostarczają od inwestorów finansowanie do prowadzenia firmy.
W przypadku przedsiębiorstwa bilans ma wyjść na 0, czyli ma pokazać skąd pochodzą pieniądze do prowadzenia działalności gospodarczej.
Bilansowe aktywa i pasywa w budżecie domowym
Nas bardziej interesuje to zagadnienie na poziomie budżetu domowego.
Jeżeli mielibyśmy sobie tą definicję zastosować do naszego budżetu, to aktywami określiłbym cały nasz majątek.
Tak nawet nieruchomość, w końcu aby móc zarabiać musisz się gdzieś wyspać i wypocząć ! (coś jak budynek firmowy w przypadku spółki)
Oszczędności też będą po stronie aktywów finansowych ponieważ można je wykorzystać do generowania dodatkowych zysków.
Natomiast pasywa to będzie nasza wypłata, kredyt hipoteczny, może jakieś dywidendy.
Idea jest taka, że robiąc takie zestawienie aktywów i pasywów dla waszego budżetu, będziecie w stanie wykazać cały majątek i skąd pochodzą na niego pieniądze.
To może być fajna zabawa, ale my chcemy coś praktycznego.!
Słuchajcie nie jestem księgowym i starałem się jak najlepiej dopasować tą teorię do naszych potrzeb.
Nie czuję się żeby poszło mi jakoś super ;o
Ale na szczęście jest łatwiejsza w praktyce i zastosowaniu, teoria opisująca aktywa i pasywa.
Robert Kiyosaki – idea
Robert Kiyosaki jest dosyć kontrowersyjną osobą, jedno go uwielbiają, inni mu zarzucają pewne rzeczy, ale to nas dzisiaj nie interesuje.
Jednak jest zdecydowanie fanem edukacji finansowej i poszerzania świadomości finansowej u ludzi – i robi to bardzo dobrze.
(albo robił ? – dalej żyje żeby nie było, tylko jego firmie się… upadło :o)
W swojej książce „Bogaty ojciec, biedny ojciec” wychodzi z pewnym bardzo uproszczonym schematem do określania aktywów i pasywów.
Co to są aktywa ?
Aktywa to rzeczy, które wkładają pieniądze do Twojej kieszeni.
Co to są pasywa ?
Pasywa to rzeczy, które wyjmują pieniądze z Twojej kieszeni.
Tylko tyle i aż tyle. Konkretnie, praktycznie, bez zbędnej papierologii.
Aktywa to może być nieruchomość na wynajem, akcje spółek dywidendowych – wszystko co na was pracuje i powiększa wasze przepływy pieniężne.
Świetnie się ta definicja wpasowuje w dochód pasywny i generowanie dodatkowych przepływów pieniężnych.
Natomiast pasywa to tak na prawdę, wszystkie inne wydatki.
Chcąc nie chcąc większość rzeczy, które kupujemy wyciągają pieniądze z naszej kieszeni i co najważniejsze, te pieniądze nigdy do naszej kieszeni nie wracają!
O dochodzie pasywnym i przpeływach pieniężnych już pisałem na blogu, jeżeli jeszcze nie czytaliście to poniżej zamieszczam linki, zapraszam 🙂
Oczywiście pewne wydatki musimy ponosić, ale powiedzmy sobie szczerze ciężko będzie nam osobiście świadomie stwierdzić co aktualnie potrzebujemy, a co nie.
Zawsze znajdziemy dobre wytłumaczenie dlaczego ten nowiutki Iphone jest nam właśnie teraz potrzebny, no w końcu w pracy często dzwonimy to ten 2 letni nie da rady już spełniać swojej funkcji!
Chodzi mi o to, że raczej nie jesteśmy w stanie szczerze stwierdzić na co tak na prawdę musimy wydawać pieniądze, a co jest naszą zachcianką.
To czy coś jest dla nas aktywem czy pasywem będzie określało jego zastosowanie.
Jeżeli posiadamy nieruchomość w której mieszkamy, to ona generuje koszta – opłaty, podatki, może kredyt – czyli jest dla nas pasywem.
Natomiast nieruchomość na wynajem, które generuje nam co miesiąc dodatnie przepływy pieniężne (pewną sumę pieniędzy), będzie dla nas aktywem.
Balans – aktywa i pasywa
Raczej szukałbym balansu.
Ja osobiście co miesiąc oszczędzam pieniądze na jak ja to nazywam, koszyk wyjazdów.
Lubię gdzieś wyjechać i zobaczyć coś nowego, bardzo sobie to cenię więc przeznaczam na podróże pewną kwotę.
I dwa razy w roku kiedy latam na wakacje, czy to do Polski czy za granice to posiadam na to już odłożone wcześniej pieniądze.
Ten wydatek jest to dla mnie pasywo.
Czy to źle, że tak robię ?
Każdy powinien sobie ustalić swoje priorytety i zdecydowanie ustawić na tej liście coś co sprawia mu przyjemność.
Jedni będą chcieli kupować jakieś puzzle i układać je z dzieciakami, inni książki (ja ja !), każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Tak długo jak wasze wydatki są mniejsze niż przychody i oszczędzacie część swoich zarobków to wszystko jest w porządku!
Raczej jestem przeciwnikiem popadania w skrajność, wchodzenia w cokolwiek wszystko albo nic.
Wiem że to ma też swoje minusy, ale uważam że warto znaleźć jakiś balans.
Sam miałem momenty że żyłem tylko pracą, a pieniądze zawsze się gdzieś rozeszły. Jeszcze nie było by tak źle jakbym je przeznaczył na jakieś aktywa, ale oczywiście miałem wtedy ciekawsze wydatki 🙂
Jednak tamtego czasu, który poświęciłem na zdobycie tamtych pieniędzy, nikt mi nie zwróci.
Dochód pasywny, a aktywa i pasywa
Wróćmy do naszych aktywów i pasywów.
Jako dochód pasywny doprecyzowaliśmy sobie dochód, który jak najbardziej jest oddzielony od naszego czasu.
Idealnie robimy coś raz i potem czerpiemy z tego zyski jak najdłużej (np. akcje spółek dywidendowych – wystarczy akcje kupić raz i tak długo jak spółka zarabia oraz dzieli się zyskiem ze swoimi akcjonariuszami tak długo otrzymujemy od niej dywidendy).
Oczywiście każda forma dochodu pasywnego będzie od nas wymagała mniejszego lub większego zaangażowania od czasu do czasu, jednak nasz czas potrzebny do tego równania po uruchomieniu dochodu pasywnego jest minimalny.
Jest to takie przeciwieństwo dochodu z pracy (w jakiejkolwiek formie: etat, samozatrudniony czy pracowanie w swojej firmie), gdzie aby otrzymać wynagrodzenie musimy włożyć do równania pewną ilość godzin ze swojego życia, bez naszego czasu pieniądze nie popłyną do naszej kieszeni.
I tutaj jest złoty środek i całe piękno dochodu pasywnego.
Skupiając się na nabywaniu aktywów finansowych, sprawiamy że coraz więcej pieniędzy wpływa do naszej kieszeni bez udziału naszego czasu (albo z minimalnym udziałem naszego czasu).
Nasza prosta teoria o aktywach – rzeczy, które wkładają pieniądze do naszej kieszeni, sprawia że bardzo łatwo jest stwierdzić czy coś jest dla nas aktywem i generuje dla nas dochód pasywny, lub nie – czyli wyciąga pieniądze z naszej kieszeni.
Inwestowanie
Dzięki takiemu rozumieniu aktywów pieniężnych, możemy zdecydować i wybrać najlepsze dla nas formy inwestycji.
Warunek jest jeden:
dana inwestycja musi być aktywem, czyli wkładać pieniądze do naszej kieszeni.
Czyli chcemy zwiększać nasze przepływy pieniężne poprzez budowanie dodatkowych dochodów pasywnych, opartych na aktywach.
Dzięki temu będziemy systematycznie powiększali strumień pieniędzy wpływający do naszej kieszeni, a reinwestując je będziemy korzystali z magii procentu składanego.
Sama idea i odpowiedni dobór inwestycji sprawia, że po prostu z każdą zaoszczędzoną kwotą, a następnie zainwestowaną – stajemy się bogatsi, coraz więcej pieniędzy systematycznie wpływa do naszego portfela.
W co inwestować ?
Akcje spółek dywidendowych – kupowanie akcji to nic innego jak kupowanie udziałów w danej firmie.
Firmy wypłacające dywidendy, są to firmy które dzielą się ze swoimi udziałowcami zyskiem – co roku wypłacają im część zysku w formie dywidendy.
Kupując i kumulując udziały w takich firmach sprawiamy, że co jakiś czas na nasz rachunek wpływają dywidendy wygenerowane przez działalność danej firmy.
Nieruchomości na wynajem – nieruchomości nie trzeba chyba nikomu przedstawiać.
Każdy musi gdzieś mieszkać, zaraz po pożywieniu jest to jedna z ważniejszych potrzeb do zaspokojenia.
Kupując mieszkanie i je wynajmując jesteśmy w stanie zapewnić sobie stały przychód z najmu.
Macie pomysły jeszcze na jakieś inne formy aktywów?
Coś co możemy nabyć i z zerowym albo minimalnym wkładem naszego czasu będzie generowało dla nas dodatkowe przychody?
Gotówka
Z gotówką jest tak, że poprzez inflacyjny system i politykę rządów traci systematycznie na wartości.
Nie będziemy już wracać do tematu inflacji, ale warto pamiętać, że pieniądze parzą oraz z definicji są środkiem wymiany – nie powinny służyć do przechowywania majątku, a im więcej pieniędzy przechowujesz tym bardziej boleśnie odczuwasz skutki straty ich siły nabywczej.
Jedynym wyjątkiem, który ja osobiście praktykuję jest poduszka bezpieczeństwa, czyli środki które jakbym stracił pracę mogę użyć do pokrycia kosztów życia, zanim znajdę nową.
Zresztą coś podobnego praktykuję w swoim mały biznesie, posiadam oszczędności na koncie na czarną godzinę.
Jednak nie trzymam gotówki, która ma pokryć np. 12 miesięcy mojego życia na koncie.
Na 3 miesiące mam pieniądze pod ręką, a resztę przechowuję w złotych monetach, które nie uważam za bezpośrednią inwestycję tylko za coś co zachowa wartość moich oszczędności w czasie.
No i szczerze liczę, że nigdy tych pieniędzy nie będę potrzebował.
Lokaty, konta oszczędnościowe – nie zaliczam ich do aktywów.
Aktywa nabywamy za gotówkę, te formy (lokaty i konta oszczędnościowe) sprawiają że zarabiamy na trzymaniu gotówki, która traci na wartości.
Mając na myśli aktywa, mamy na myśli coś co rośnie w czasie za sprawą inflacji – zachowuje swoją wartość i dodatkowo ciągle generuje nam przepływy pieniężne.
Gdzie jest granica pomiędzy inwestowaniem, handlem lub spekulacją ?
Jeżeli tak będziemy rozpatrywać inwestycje to zostanie nam cała masa możliwości, które nie łapią się w naszą definicję.
Może zdefiniujmy sobie, że będziemy nazywać to jako inwestowanie w aktywa albo przepływy pieniężne.
A wszystkie inne formy niech już walczą między sobą o pozycję w inwestycjach, handlu i spekulacji.
Jednak gdzie się kończy inwestowanie a zaczyna handel lub spekulacja?
Handel i spekulację raczej ciężko oddzielić, jednak powiedziałbym że handlując od razu znamy cenę początkową i końcową danego produktu czy inwestycji, zarabiamy kupując.
Natomiast spekulując, kupujemy coś po cenie, którą uważamy za niską, atrakcyjną, ale to nie znaczy że taka właśnie jest.
Już nie wchodźmy w takie skrajne przypadki jak kupowanie i sprzedawanie czegoś w ciągu jednego dnia licząc na zysk, nie znam się na tym i mogę się mylić ale dla mnie to wygląda jak czysta loteria, a każda teoria to racjonalizacja dlaczego to ma wyjść (albo może to lata zdobytej wiedzy i powtarzalne schematy ?).
Kupowanie akcji, które nie wypłacają dywidend.
Tak na prawdę nie wiemy jaka będzie wartość danych akcji, co prawda jeżeli mamy jakąś średnią cenę za jakiś okres i widzimy że kondycja finansowa firmy jest dobra, albo coraz lepsza, a cena akcji oscyluje poniżej średniej to możemy oczekiwać, że prędzej czy później cena wzrośnie.
Jednak czy to będzie forma inwestowania czy już spekulacji ?
ta granica pomiędzy terminami jest dosyć cienka i tak naprawdę każdy w zależności od swojego doświadczenia i chcenia może inaczej zdecydować.
A co z metalami szlachetnymi – złoto i srebro ?
Są osoby, które uważają je za inwestycje, w teorii wszystko ma sens, ale w praktyce jak by to działało ?
Ja osobiście korzystam ze złota i srebra ale tylko jako czegoś co przechowa wartość majątku w długim horyzoncie czasowym i jeżeli nie musiałbym ich sprzedawać nigdy, to cieszył bym się.
Handel jest chyba najbardziej przewidywalny i wiele biznesów i dużych majątków na całym świecie zostały na nim zbudowanych.
Różne formy inwestycji i spekulacji to już jest większa lub mniejsza niewiadoma.
Różnica pomiędzy inwestowaniem w aktywa, a w inne formy inwestycji jest taka, że aktywa generują wam te przychody co jakiś czas z których możecie korzystać i np. nabywać więcej aktywów! ich wartość też się zmienia w czasie i nie możemy być pewnie tego jak się będzie zmieniała, jednak nabywamy je dla tego systematycznego strumienia gotówki.
Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem przeciwnikiem żadnych inwestycji, jeżeli coś dla kogoś działa i da się na tym zarabiać to super!
Jednak ja osobiście wolę sobie budować źródła dochodów pasywnych i nabywać aktywa, co sprawi że strumień pieniędzy płynących do mnie co miesiąc/rok, będzie coraz większy.
Podsumowanie
Warto pamiętać tą prostą wiedzę i podejmując pewne decyzje, szczególnie związane z zakupami przypomnieć sobie o nich:
Aktywa wkładają pieniądze do naszej kieszeni,
pasywa wyciągają pieniądze z naszej kieszeni.
Nie ma co popadać w skrajność i wszystkie pieniądze przeznaczać tylko na aktywa, są jeszcze inne ważne rzeczy w życiu.
Jednak warto mieć z tyłu głowy tą definicję i znać kierunek, który może was zrobić bardziej niezależnymi w przyszłości.
Sama idee i kierowanie naszych zarobionych pieniędzy, chociaż częściowo w kierunku nabywania aktywów sprawi, że przyszłość będzie dla nas lepsza, bogatsza, a zdecydowanie będziemy mieli więcej pieniędzy.
Przez moje ręce w ciągu mojego życia przetoczyło się trochę pieniędzy, ale tak na prawdę wszystko tak samo łatwo przyszło jak i poszło.
Zdecydowanie lepiej bym się dzisiaj czuł, jeżeli część z nich by była dalej ze mną w postaci może jakiejś nieruchomości na wynajem albo małego portfolio akcji i sprawiało by, że co miesiąc do moich rąk wpływa więcej pieniędzy i przede wszystkim ich strumień jest niezależny od mojej pracy na etacie.
Zdecydowanie od jakiegoś czasu zacząłem nabywać za część zaoszczędzonych pieniędzy aktywa (akcje dywidendowe) i prawdopodobnie zostanie to ze mną już na całe życie 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw