Inwestowanie w spółki dywidendowe jest świetną formą budowania przepływów pieniężnych.
Systematyczność, konsekwencja i czas bardzo dobrze rezonują z tą formą inwestowania, a reinwestowanie zysków kapitałowych sprawia, że procent składany wzmacnia jeszcze naszą inwestycję.
Dla mnie portfel dywidendowy i odpowiedni dobór spółek jest odpowiedzią na moje oczekiwania, może jakieś predyspozycje oraz zdecydowanie, systematyczna praca nad nim sprawia mi przyjemność.
Jestem chomikiem !
Co prawda w domu lubię mieć wszystko poukładane, na swoim miejscu i nie lubię mieć zbędnych rzeczy które się przerzuca z miejsca na miejsce.
Ale uwielbiam książki w papierowej formie!
I sprawia mi przyjemność kiedy nowa, świeżo wydrukowana książka wpada w moje ręce i ląduje w mojej małej biblioteczce z pozycjami „do przeczytania”.
Na zdjęciu jest widoczny tylko pierwszy rząd, z tyłu za nimi jest drugie tyle książek.
I nie, jeszcze wszystkich nie przeczytałem, na samej górze są książki do przeczytania 🙂
Inna rzeczą, która lubię zbierać są… pieniądze ;o
Tak, o dziwo nie zawsze się ich pozbywałem tak szybko jak to możliwe, zawsze uważałem że lepiej mieć coś grosza na czarną godzinę.
Z czasem się okazało, że lepiej przechowywać pieniądze w innej formie niż gotówka – i tak trafiłem na dywidendy.
I dzisiaj poza książkami, stałem się też zagorzałym fanem zbierania nowych akcji na swoim koncie inwestycyjnym.
Wydaje mi się, że każdy znajdzie coś co lubi zbierać, coś co sprawia mu przyjemność.
Nie zawsze to będą rzeczy materialne, dla niektórych to będą nowe, odwiedzone miejsca, dla innych opowiadania z ekscytującego dnia ich dziecka, ale na pewno znajdziecie coś co wywołuje uśmiech na waszej twarzy kiedy „to coś” trafi w wasze ręce lub do waszych uszu 🙂
Skoro już wiemy, że kupuję akcje spółek dywidendowych ponieważ jestem chomikiem, to przyjrzyjmy się, co mnie jeszcze przekonało do dywidend.
Jeżeli interesuje Was temat inwestowania dywidendowego to poniżej kilka ciekawych artykułów, które mogą się przydać 🙂
12 błędów początkujących inwestorów
Ile akcji powinieneś posiadać w swoim portfolio ?
Rozpocznij inwestowanie dywidendowe w 2 krokach
Sekretem inwestowania dywidendowego jest wzrost zysków
Dywidendy czy wzrost: co jest lepsze ?
Dlaczego inwestowanie w rosnące dywidendy działa ?
Nie kieruj się wyłącznie stopą dywidendy!
Jak przewidzieć wzrost dywidendy ?
Zwiększanie swoich przepływów pieniężnych
To nie jest tak, że zrezygnowałem z kumulowania gotówki.
Zawsze uważałem, że zdrowe zarządzanie finansami wymaga wydawania mniej niż się zarabia.
Dalej oszczędzanie pieniędzy mnie satysfakcjonuje, tylko zdałem sobie sprawę że trzymanie tego w formie gotówki jest ślepą uliczką.
Dzisiejszy system monetarny jest oparty na długu, pieniądz nie ma pokrycia w niczym (tylko w naszej wierze, ze możemy go na coś wymienić), a inflacja jest składową tego systemu.
W takim środowisku pieniądze systematycznie tracą na wartości, ten system jest stworzony dla konsumpcji, zadłużania się i dla obrotu gotówką.
I ten ostatni element to jest coś co przykuło moją uwagę.!
A jakby tak sprawić, aby te zaoszczędzone pieniądze zaczęły dla mnie generować jeszcze więcej pieniędzy ?
A idealnie jeszcze jakbym je przechowywał w czymś, czego wartość będzie mniej więcej rosła razem z inflacją ?
I tutaj pojawiły się dwie opcje:
nieruchomości na wynajem i akcje spółek dywidendowych.
Jedna i druga opcja ma swoje wady i zalety, jednak za akcjami spółek dywidendowych przemawiał mały próg wejścia i możliwość inwestowania systematycznie mniejszych kwot, co miesiąc.
Ta możliwość dokupowania małych ilości akcji co miesiąc, sprawiła że w moim przypadku szala przechyliła się na stronę spółek dywidendowych.
Dzisiaj już na dokupowanie nowych akcji patrzę jak na wehikuł do budowania majątku.
Tak prowadzę swoje osobiste finanse, aby co miesiąc mniej wydawać niż zarabiam, a tą różnicę oszczędzać.
Część tych oszczędności ląduje na kontach inwestycyjnych i kupuję za nie akcje, które zwiększają moje przepływy pieniężne – sprawiają, że systematycznie coraz więcej pieniędzy będzie przepływało przez moje ręce.
A jest to tylko jedno źródło, które sprawia że zwiększam swoje przepływy pieniężne.
Ale najważniejsze jest to, że dywidendy to są aktywa i praca raz wykonana, włożona w zaoszczędzenie pieniędzy oraz przeznaczenie ich na zakup nowych akcji spółek dywidendowych, będzie generowała dla mnie dodatkowe przepływy pieniężne latami, a liczę że będzie to trwało całe moje życie!
Efekty widoczne już od pierwszej akcji
Tak na prawdę już zakup pierwszej akcji sprawia, że efekty są odczuwalne od razu.
Dalej jest już tylko kwestia, kiedy dana spółka wypłaca dywidendę.
A jeżeli jesteście niecierpliwi i chcecie na początek na zachętę otrzymywać dywidendy co miesiąc, to żaden problem – są na rynku spółki, które wypłacają dywidendę co miesiąc!
Możecie znaleźć spółki, które od lat wypłacają dywidendę co miesiąc i stworzyć sobie małe portfolio z takich spółek.
To sprawi, że tak na prawdę każdy wasz zakup nowych akcji, w każdym miesiącu, będzie zwiększał wasze przepływy pieniężne od następnego miesiąca!
To już się nawet zamieni z odroczonej nagrody na co miesięczną nagrodę ;o
Ja osobiście na początku każdego miesiąca mam tą przyjemność dokupowania dodatkowych akcji do mojego portfolio, ze świadomością że każda dokupiona akcja będzie dla mnie generowała (oby przez lata!) systematyczny przychód.
Nie skupiam się specjalnie na częstotliwości wypłat dywidendy, sama świadomość że zrobiłem następny krok w stronę zwiększanie swoich przepływów pieniężnych mi wystarcza, wiem że nagroda w postacie większej dywidendy do mnie przyjdzie, prędzej czy później.
Dzięki temu mogę się skupić na innych zaletach spółek dywidendowych i dobierać spółki dywidendowe na podstawie innych, ważniejszych dla mnie czynników.
Natomiast dla mnie takim natychmiastowym efektem, który motywuje mnie co miesiąc do oszczędzania i inwestowania jest zwiększanie ilości posiadanych akcji.
Każde dodatkowe akcje na moim koncie maklerskim są dla mnie wystarczającą nagrodą, są taką cegiełką, która buduje obraz całości i bez każdej takiej cegiełki całościowy obraz byłby niemożliwy do zobaczenia.
Staram się cieszyć tą drogą i swoją aktywnością, a to gdzie dojdę jest już tylko efektem ubocznym.
Cokolwiek robicie i gdziekolwiek zmierzacie, to jeżeli sama droga sprawia wam przyjemność, to zdecydowanie gdzieś dojdziecie i gdziekolwiek by to nie było – będziecie zadowoleni 🙂
Wykorzystanie efektu kuli śnieżnej
Poprzez dokupowanie kolejnych akcji zwiększam swoje przepływy pieniężne, czyli ilość gotówki jaką otrzymam w formie dywidendy, a to sprawia że za rok dokupię jeszcze więcej akcji i moje przepływy pieniężne będą dalej rosnąć!
To jest klasyczne wykorzystanie efektu kuli śnieżnej czy jak kto woli procentu składanego.
Jeżeli otrzymane dywidendy zamiast konsumować reinwestujemy dokupując dodatkowe akcje, które będą nam wypłacały dodatkowe dywidendy, sprawiamy że ilość posiadanych akcji w naszym portfolio rośnie, a dywidendy są wypłacane na akcje, więc im więcej akcji tym więcej otrzymanych dywidend !
To jest taka nagroda za bycie chomikiem i kumulowanie dodatkowych akcji 🙂
Jest to taki mechanizm, który motywuje nas abyśmy nabyli następne akcje, ponieważ one w przyszłości sprawią, że jeszcze więcej gotówki zostanie włożone do naszych kieszeni.
Wyobraźcie sobie wielkie betonowe koło.
Koło w środku jest puste i przekładacie przez środek tego koła solidny metalowy pręt – koło na nim wisi.
Jest bardzo ciężkie, ale jesteście w stanie dużym wysiłkiem wprawić je w ruch. Powoli, ale jak się uprzecie to wkładając w to dużo wysiłku wykonacie jeden obrót koła wokół tego prętu.
Brawo Wy !
Ale pierwszy obrót to dopiero początek!
Drugi będzie łatwiejszy ponieważ zacznie wam pomagać siła pędu – ponieważ nasze betonowe koło jest już w ruchu, to składowa wytworzonej przez was prędkości sprawi, że łatwiej będzie wam wykonać drugi obrót koła.
Z każdym obrotem koła będzie coraz łatwiej wykonać następny obrót, a już wytworzony pęd będzie nam pomagał, nawet jeżeli w pewnym momencie przy odpowiedniej prędkości, na jakiś czas przestaniecie dokładać waszą energię i napędzać koło, to ono będzie się dalej kręciło – nie zatrzyma się od razu, wyhamowanie zajmie jakąś ilość czasu, im bardziej je rozpędziliście tym więcej czasu zajmie zatrzymanie koła.
A teraz podstawcie sobie pod naszą mentalną zabawę z kołem wasze oszczędności i akcje spółek, które są tą energią którą Wy dokładacie, a każdy obrót tego koła to nic innego jak wypłacona dywidenda. Z czasem dywidendy będą odpowiedzialne za coraz większą część tej energii, która napędza koło (poprzez ich reinwestowanie)!
Na początku będzie ciężko, to prawda, wprawienie portfolio dywidendowego w ruch wymaga czasu, zaangażowania, systematycznej pracy, ale jak już wprawicie je w ruch z czasem będzie coraz… ciekawiej 🙂
Więcej o procencie składanym pisałem w tych artykułach, zapraszam zainteresowanych 🙂
Procent składany, czyli efekt kuli śnieżnej w praktyce
Procent składany: inwestowanie dywidendowe – jak wykorzystać procent składany?
Procent składany: inwestowanie dywidendowe – spółki wypłacające rosnącą dywidendę.
Powiększanie swojego majątku
Poprzez kumulowanie akcji, czyli udziałów w różnych firmach sprawiamy, że nasz majątek rośnie.
Zwiększając ilość akcji w naszym portfolio zwiększa się wartość naszego majątku, przynajmniej na papierze.
Każda akcja ma określoną wartość i jeżeli ich wartość rośnie to na papierze wartość naszego majątku również rośnie.
Oczywiście jest też druga strona medalu, jeżeli cena akcji by spadała to na papierze nasz majątek by malał.
Jest to fajny dodatek, ale zdecydowanie to nie jest dla fana przepływów pieniężnych najważniejsze.
Dla mnie osobiście najważniejsze jest to, że nabywam dodatkowe akcji, które będą w przyszłości wypłacały mi dodatkowe dywidendy, a wartość tych akcji jest dla mnie kwestią drugorzędną.
Tak długo jak spółka zarabia, generuje dodatkowe przychody, idealnie się rozwija i zwiększa swój zysk netto, no i najważniejsze dzieli się ze swoimi akcjonariuszami zyskiem w postaci dywidendy – to ja jestem zadowolony i mogę trzymać takie akcje całe życie.
To jest podobny mechanizm jak w przypadku nieruchomości na wynajem.
Tak długo jak inwestycja generuje dla nas przepływy pieniężne, tak długo jest warta trzymania.
Po co sprzedawać kurę znoszącą jajka ? – tak długo jak kura dostarcza nam jajka tak długo ją trzymamy, no chyba że nie o jajka nam chodzi – ale to już inna historia 🙂
Automatyczna waloryzacja
Przy odpowiednim doborze spółek do portfela dywidendowego jest jeszcze jedna, bardzo fajna zaleta, automatyczna waloryzacja, czyli zwiększani się wartości wypłacanych dywidend z każdej akcji.
W USA rosnące dywidendy nie są jakimś magicznym wynalazkiem, praktykuje to wiele spółek i robią to od wielu lat, np. spółki określane mianem dywidendowych arystokratów wypłacają systematycznie i zwiększają swoje dywidendy od przynajmniej 25 lat !
Jeżeli zbudujemy nasz portfel dywidendowy na spółkach, które wypłacają taką samą wartość dywidendy oraz niekoniecznie co roku, ale chociaż co 2-3 lata zwiększają wartość tej dywidendy, to nasze przepływy pieniężne z każdej akcji będą systematycznie rosły.
Jeżeli dzisiaj przestaniemy dokupować akcje do naszego portfela, to dzięki wzrostowi dywidendy na akcję nasze przychody będą dalej rosły – co prawda wolniej niż w przypadku reinwestowania i dokładania kapitału, ale będą rosły.
Ja lubię patrzeć na ten mechanizm jako mechanizm antyinflacyjny, który ma utrzymać siłę nabywczą otrzymywanych dywidend.
Postrzeganie akcji
Akcje notowane na giełdzie nie postrzegam jako cyfrowy zapis, który można wykorzystać do spekulacji – taniej kupić, drożej sprzedać.
Dla mnie akcje firm które kupuję, to są udziały w przedsiębiorstwach istniejących na rynku i świadczących jakieś konkretne usługi albo tworzące jakieś produkty.
Kiedy powiększam swój portfel dywidendowy o kolejne akcje to upewniam się, że jest to firma działająca na rynku od kilku lat, systematycznie zarabia pieniądze i dzieli się ze swoimi inwestorami wypracowanym zyskiem.
Czuję się jak taki mały inwestor, który zainwestował w firmę i czerpie korzyści z jej działalności.
Zdecydowanie jest łatwiej zainwestować w działającą firmę, o ugruntowanej pozycji na rynku, poprzez kupno ich akcji, czyli tak na prawdę zainwestowanie w nią, niż zakładać i rozkręcać taką firmę samemu od zera!
Bardzo często duże przedsiębiorstwa powstawały latami, brało udział w ich budowaniu wielu kreatywnych i ciężko pracujących ludzi, którzy znali się znakomicie na swojej dziedzinie oraz byli w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu.
Im więcej akcji posiadam, tym więcej mam udziałów w różnych firmach i tym więcej zysków mogę z ich działalności czerpać.
Na każdą nowo kupioną akcję patrzę jak na maszynkę do generowania pieniędzy.
Ale zdecydowanie te pieniądze nie biorą się z powietrza, tylko są nagrodą za wykonaną pracę przez ludzi pracujących w danym przedsiębiorstwie.
Takie podejście sprawia, że mam świadomość że firma może przestać zarabiać, może mieć gorsze okresy, a dywidendy mogą zostać obcięte, albo całkowicie ograniczone ponieważ nie będzie z czego ich wypłacać.
Jak w przypadku każdej inwestycji, tak i w przypadku spółek dywidendowych, trzeba doglądać swojej inwestycji i wiedzieć co się dzieje w danej firmie w którą zainwestowaliśmy.
Podsumowanie
Mój charakter, moje oczekiwania, a może i nawet jakieś predyspozycje, sprawiają że inwestowanie dywidendowe jest dla mnie intuicyjne i bardzo dobrze się z nim czuję.
Jak już wspomniałem lubię coś zbierać, a jak wiem że dzięki tej akumulacji sprawiam, że coraz więcej pieniędzy systematycznie wpływa do mojej kieszeni, to jestem jeszcze bardziej zmotywowany do działania !
Dywidendy to nie jest jakaś złota inwestycja, która sprawdzi się w każdym przypadku.
Jak każda inwestycja ma swoje wady i zalety, dlatego sami musicie sobie odpowiedzieć czego oczekujecie, jak chcecie inwestować i co wam sprawi przyjemność, bo jeżeli chcecie robić coś latami, aby czerpać z tego zyski i być w tym coraz lepszym to zdecydowanie musi to wam sprawiać przyjemność.
Dodatkowo samych powiedzmy rodzajów inwestowania w dywidendy jest pełno, od takiego inwestowania w spółki wypłacające rosnące dywidendy (ja się tak staram inwestować), po obracanie kapitałem i kupowanie spółek, które wypłacają bardzo duże dywidendy (wysoka stopa dywidendy), po chociażby inwestowanie w spółki dywidendowe poprzez fundusze ETF, gdzie w jednym papierku macie ekspozycję na cały zbiór spółek dywidendowych.
Jedni będą woleli inwestować na swoim rynku narodowym, inni w samej ameryce, a jeszcze inni w różnych miejscach na całym świecie.
Na prawdę wybór jest ogromny, więc najpierw musicie wiedzieć czego oczekujecie od waszych inwestycji, a dopiero potem dobierzecie, albo zbudujecie od podstaw własną strategię inwestowania.
Jednak jest jeden wspólny element dla wszystkich inwestycji – systematyczność i konsekwencja.
Cokolwiek nie zdecydujecie, doprecyzujcie swoją strategię i się jej po prostu trzymajcie.
Jeżeli wiecie co robicie oraz czego oczekujecie to zmienianie strategii tylko namiesza i w długim terminie pewnie gorzej na tym wyjdziecie.
Ja sam poznając poprzez blog wielu ludzi inwestujących w spółki dywidendowe i poznając ich strategie miałem wiele razy myśli, które sprawiały że zaczynałem wątpić w swoje podejście, albo widziałem że większy zwrot na czymś innym mogę mieć.
Ale moje podejście do inwestowania jest odpowiedzią na moje oczekiwania, dlatego koniec końców wróciłem na swoje tory i mam zamiar dalej, konsekwentnie budować swój portfel rosnących dywidend.
W moim przypadku dywidendy to tylko wehikuł do zwiększania swoich przepływów pieniężnych i tego mam się zamiar trzymać ! 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw