Jeżeli chcemy, aby nasza droga do miliona złotych (albo kilku milionów) była „skuteczna”, to już wiemy, że poza systematycznym oszczędzaniem musimy również zwiększać kwotę tych oszczędności z czasem (idealnie z roku na rok).
Jednak możemy jeszcze bardziej poprawić naszą inwestycję poprzez procent składany, który będzie jeszcze większym katalizatorem mnożenia się naszych oszczędności!
W przypadku budowania majątku, procent składany przybiera formę każdego pasywa, które poprzez zainwestowanie pieniędzy raz, generują nam zysk ciągle, idealnie coraz większy.

 

Mam nadzieję, że w poprzednim tygodniu udało mi się przekonać was, że oszczędzenie miliona złotych jako cel sam w sobie to nie jest najlepsza droga.
Fajnie brzmi, ale jak już analizowaliśmy, zanim w całości oszczędności dobiją do celu to może się okazać, że to była ślepa uliczka – i tylko straciliśmy czas.

 

 

Jako alternatywę zaproponowałem, aby skupić się na generowaniu dodatkowych przepływów pieniężnych i dalszego oszczędzania części z tej dodatkowej gotówki, co pozwoli nam na większe zyski i na skuteczną walkę ze stratą siły nabywczej pieniądza.
Dodatkowo sugerowałem, aby w mniejszym stopniu trzymać oszczędności w formie pieniądza, a idealnie zamieniać go na coś, czego wartość wzrasta z inflacją – działa to trochę jak takie dodatkowe zabezpieczenie dla naszego majątku.

Taka strategia pozwoli nam wyeliminować dużą część ryzyka związanego z inflacją, a także poprzez skupienie się na działaniu tu i teraz oraz generowaniu dodatkowych przychodów – pozwoli nam na regularne budowanie naszego majątku.
Dzisiaj, zostać milionerem może być małym celem na tej drodze, jednak za kilka lat może się okazać, że dążymy do majątku o wartości 5 mln zł – który może mieć podobną siłę nabywczą jak wartość dzisiejszego miliona złotych.

Z artykułów o procencie składanym wiemy już, że bardzo przyśpiesza on drogę do bogactwa – zobaczmy to na naszych przykładach miliona złotych.

 

 

Inwestujemy nasze pieniądze. Procent składany.

Załóżmy, że zainwestowaliśmy odłożone oszczędności na 4% rocznie – jak to przyśpieszy naszą drogę do miliona?

 

 

Systematycznie oszczędzając 1000 zł miesięcznie potrzebowalibyśmy 38 lat, aby uzbierać milion.
Jeżeli utrzymałbym oszczędności na poziomie minimum 3000 zł miesięcznie to zajęło by mi 20 lat, aby z oszczędności uzbierać milion – już nie tak źle, ale dalej długaaa droga.

Jest też opcja, aby zwiększyć stopę zwrotu, co by się pozytywnie przełożyło na zmniejszenie długości okresu potrzebnego do osiągnięcia miliona.
A jakby wyglądała sytuacja, jakbyśmy zwiększali nasze oszczędności o 5% rocznie?

 

 

Zaczynając od 1 zł zmniejszylibyśmy naszą drogę do miliona o 11 lat! Z 38 lat do 27 lat, a przy 3 tys zł potrzebowalibyśmy 5 lat mniej niż przy stałych kwotach – czyli 15 lat.
Sprawdźmy jeszcze jakbyśmy walczyli o zwiększanie oszczędności o 10% rocznie!

 

 

1 tys zł, 27 lat > 21 lat,
3 tys zł, 15 lat > 13 lat.
Im dłuższy okres czasu tym procent składny bardziej na nas pracuje, co już analizowaliśmy i świetnie to widać na tych przykładach. W przypadku 1 tys zł okres do miliona skrócił się o 6 lat, a w przypadku 3 tys zł o 2 lata – im dłuższy okres czasu, tym kapitał skuteczniej na nas pracuje.

Zestawmy sobie wszystko razem w jedno podsumowanie .

 

 

Jakby na to nie patrzeć, to musimy przyznać, że działa procent składany jak należy – w każdym przypadku przyśpieszył naszą drogę do miliona.

Mamy tutaj zestawienie z tego, kiedy uzyskamy oszczędności rzędu miliona złotych, przy oszczędzaniu różnych kwot – stałych, +5% rocznie, +10% rocznie.
Pogrubioną czcionką są lata, które ukazują nam jak działa siła procentu składanego i jak bardzo wpłynie to na naszą drogę do miliona złotych.
Jak już wiemy z artykułów o tym jak działa procent składany – im dłuższy czas inwestycji tym większa siła procentu składanego i bardziej wydłużony czas oszczędzania.

Analogicznie, im większa stopa zwrotu z inwestycji tym szybciej będziemy pomnażać nasze pieniądze i tym szybciej zdobędziemy wymarzony milion 🙂

 

Inwestowanie w spółki wypłacające rosnącą dywidendę

 

Inwestowanie dywidendowe, a milion złotych??

Inwestowanie w spółki dywidendowe może być jedną z dróg, która pozwoli nam wykorzystać procent składany na naszą korzyść, aby budował nam majątek.
Kupujemy akcje spółek dywidendowych, a one co roku wypłacają nam dywidendę w formie pieniężnej, którą możemy przeznaczyć na zakup dodatkowych akcji, aby nasze zyski w przyszłości rosły!

Nasza średnia stopa zwrotu z dywidend, będzie działała jak oprocentowanie naszego kapitału na koncie oszczędnościowym.
Dzięki temu, że całość kapitału trzymamy w akcjach (a nie na koncie oszczędnościowym w gotówce) to ich wartość, przy dobrym doborze spółek rośnie w czasie i opiera się inflacji!

Jest jeszcze jeden aspekt o którym warto wspomnieć.
Pozwolę sobie opatentować pewną ideę!

 

„Podwójny procent składany”

Dobierając spółki dywidendowe do portfela możemy wybrać takie, które co roku zwiększają wypłacaną nam dywidendę. Czyli na każdą posiadaną akcję danej spółki, co roku będziemy otrzymywać większe zyski .

Zdefiniowałem to jako podwójny procent składany, ponieważ inwestując w spółki wypłacające dywidendę i reinwestując kapitał (zarobione odsetki przeznaczając na zakup większej ilości akcji) budujemy naszą kulę śnieżną wiedząc jak działa procent składany.
Natomiast dodatkowo dobierając spółki, które zwiększają dywidendę co roku sprawiamy, że nasza kula śnieżna nabiera jeszcze większego pędu zwiększając wypłacane dywidendy.
Taki procent składany w procencie składanym.

Trochę to chyba zamieszałem ;o
Inaczej mówiąc, inwestując całość oszczędności, które otrzymamy w formie dywidend uruchamiamy procent składany – za pieniądz wytworzony przez pieniądz kupujemy więcej akcji, aby mogły wygenerować więcej pieniędzy/dywidend.
Natomiast rosnąca dywidenda sprawia, że co roku mamy, jeszcze więcej pieniędzy wytworzonych z pieniędzy, tylko dlatego że posiadamy odpowiednie akcje i – za te dodatkowe zyski kupujemy jeszcze więcej akcji, aby pieniądze tworzyły jeszcze więcej pieniędzy! 🙂

Dobra już się nie pogrążam – mam nadzieję, że idea podwójnego procenta składanego ma sens 🙂

 

Wzrost dywidendy

 

 

Tutaj macie zestawienie wzrostu dywidendy wypłacanej przez losowo wybrane spółki z mojego portfela. Wzrost miał miejsce na przestrzeni 10 lat.
Jeżeli kupiłbym ich akcje 11 lat temu to średni wzrost wypłacanej dywidendy na spółkę wynosiłby jakieś 300%, a na przestrzeni 10 lat daje to wzrost dywidendy w takim portfelu 30% rocznie – i mówimy tutaj o samym wzroście wypłacanej dywidendy!

A gdzie wzrost ceny akcji i przede wszystkim reinwestowanie dywidend – one nam zapewnią jeszcze większe zyski.

 

Zwrot z inwestycji

Poniżej podsumowanie wartości akcji z tych samych akcji na przestrzeni 10 lat wykorzystując procent składany.

 

 

To są wyniki portfela w którym 10 tys zł przeznaczyliśmy na zakup akcji każdej spółki.
Dla przykładu, inwestując 10 tys zł w 2011 roku w Ambra SA po 10 latach mielibyśmy akcje o wartości 28 tys zł (jeżeli wszystkie dywidendy byśmy przeznaczyli na zakup dodatkowych akcji).
Kurs akcji oraz odsetki wypracowane przed dywidendy dały by nam jakieś 180% zysku, w tym jakieś 18% zysku rocznie + dalej posiadamy akcje, które wypłacają nam jakieś 9% rocznie z zainwestowanego kapitału.

Inwestowanie w spółki wypłacające dywidendę jest dosyć efektywną formą pomnażania majątku, oczywiście o ile spółka dobrze sobie radzi na rynku oraz wypłaca nam te dywidendy – trzeba sobie zdawać sprawę, z ryzyka związanego z tą formą inwestowania – zresztą w mniejszym stopniu lub większym każda forma inwestowania jest obarczona jakimś ryzykiem.

 

Jak zostać milionerem?

Wróćmy teraz do pytania z poprzedniego artykułu: jak oszczędzić, albo może raczej wygenerować milion złotych?

Na początku zasugerowałem, że wystarczy chęć odkładania naszej konsumpcji i pozostawienie całości naszych oszczędności aby się ich coraz więcej zbierało – wtedy po czasie uzyskamy oszczędności rzędu miliona złotych.
Jednak ta strategia okazało się, że ma wiele wad jak:
bardzo długi czas trwania, duża ilość kapitału do odkładania, spadek siły nabywczej pieniądza.

Dlatego trochę inaczej podeszliśmy do sprawy i przeanalizowaliśmy jak pewne zmiany wpłyną na naszą drogę do miliona.

 

A więc, jak zostać milionerem?

Aby to zrobić w miarę sprawnie, wystarczy:

• musisz zarabiać pieniądze, czy to na etacie, czy prowadząc własną działalność gospodarczą;
• wydawaj mniej niż zarabiasz, musisz się oprzeć bieżącej konsumpcji, albo przynajmniej ją ograniczyć;
• całość oszczędności inwestuj tak, aby siła procentu składanego pomogła Ci generować większe zyski – im większy zwrot z inwestycji, tyle szybciej będziesz milionerem;
• idealnie jeżeli byś zwiększał swoje oszczędności z roku na rok, to bardzo przyśpieszy cały proces drogi do miliona,
• i jako wisienka na torcie – daj sobie czas. Dużo czasu 🙂

Jednak milion na koncie za wytrwanie do samego końca drogi może nie być najlepszą nagrodą.
W historii ludzkości mieliśmy już nie raz do czynienia z inflacją i stratą wartości pieniądza – a nie chcemy, aby nagrodą za nasze oszczędzanie był milion papierków wart tyle co jego małą część, kilka lat wcześniej kiedy zaczynaliśmy naszą przygodę.

Dlatego, aby to miało sens, do wyżej wymienionych punktów musimy dodać jeszcze dodatkowe zasady.

 

Jak skutecznie budować majątek?

• nie pozwól, aby Twoje koszty życia rosły szybciej niż inflacja;
• zwiększaj swoje zyski/zarobki – to będzie Twoją przepustką do zwiększania oszczędności;
• zwiększaj oszczędności minimum o tyle, o ile pieniądz traci na wartości (inflacja);
• oszczędności inwestuj w pasywa, które w jakimś stopniu rosną w czasie i zachowują jakąś siłę nabywczą (akcje, ETFy, REITy, nieruchomości) oraz bardzo ważne, aby te instrumenty generowały zyski – dodatkowe przepływy pieniężne;
• korzystaj z siły procentu składanego – im dłuższy horyzont inwestycyjny tym lepiej dla Twojego majątku;
• jeżeli inwestujesz pod dywidendy, to wybieraj spółki, które wypłacają rosnącą dywidendę – przyśpieszy to jeszcze bardziej Twoją kulę śnieżną!

Przy tej ścieżce na której naszej celem jest budowanie majątku, milion złotych pewnie gdzieś tam miniemy na naszej drodze, będzie to pewnie koniec kolejnego rozdziału i będziemy szli dalej 🙂

 

Długość inwestycji

Trochę przeanalizowaliśmy jak długość inwestycji działa w praktyce.
Mówimy o bardzo długim horyzoncie inwestycyjnym, na który składa się wiele zalet, ale też i wad, albo raczej zagrożeń.
Z jednej strony czas działa na naszą korzyść, kiedy korzystamy z procenta składanego i mamy dłuższy horyzont inwestycyjny – mamy więcej czasu, aby budować majątek, ale z drugiej strony czają się zagrożenia, jak spadek wartości nabywczej tych pieniędzy, które tak bardzo staramy się odkładać i inwestować, a także nasza psychika – jak długo jesteśmy w stanie systematycznie inwestować, budować oszczędności i racjonalizować przed sobą samym sens odkładanej konsumpcji ?

Warto bieżące wydatki trzymać na jakimś racjonalnym poziomie, aby móc korzystać z życia, robić to co sprawia nam przyjemność, jednak możliwość w pewnym stopniu odkładania naszej konsumpcji, oszczędzania, budowania przepływów pieniężnych, powinna być z tyłu naszej głowy, abyśmy mogli zabezpieczyć nasz i naszych najbliższych przyszłość.
Dzięki takiemu podejściu odsetki wypracowane dzięki inwestowaniu z każdym rokiem jeszcze bardziej będą nam pomagać budować nasz majątek.

Aktywne podejście do zwiększania przychodów przy jednoczesnym ograniczeniu bieżącej konsumpcji sprawi, że nasze oszczędzanie będzie szybsze od inflacji, a procent składany pozwoli nam jeszcze bardziej przyśpieszyć ten proces.
Dokładając do tego wzrost wypłacanych dywidend mamy jednym zdaniem: świetny wehikuł do budowania majątku.

Im większa motywacja do budowania naszego majątku tym lepiej, będzie nam łatwiej, będziemy bardziej aktywni, możliwe że będziemy bardziej kreatywni w szukaniu sposobów jak pomnażać odłożone pieniądze, jednak motywacja będzie słabnąć, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc – coś co nas dzisiaj motywuje do działania, niekoniecznie będzie działać za rok, a już nie mówię o 10 latach i więcej.
Dlatego ważne, aby nasze działania stały się taką małą filozofią i naszą codzienności.

Inaczej będzie działał człowiek, którego codziennością jest monitorowanie bieżącej konsumpcji, aby budować majątek, a inaczej osoba dążąca do miliona, gdzie ten milion jest takim złotym gralem, ostatecznym cele, który może nas bardzo zdziwić, kiedy go osiągniemy.

 

Podsumowanie

Co prawda w Polsce nie ma tylu milionerów co w Stanach Zjednoczonych, jednak jest ich coraz więcej i w dzisiejszych czasach, każdy może korzystać z oszczędzania i inwestowania, aby budować swój majątek.

Samo oszczędzanie i praca nie wystarczy, tak na prawdę te 8 godzin na etacie czy w swojej firmie to jest minimum, aby przetrwać i idealnie coś odłożyć – mieć już co zainwestować. Jednak nasza prawdziwa praca, nad naszym majątkiem, zaczyna się po godzinach, czy to poprzez edukację, czy poprzez dodatkową pracę, rozwijanie własnej działalności i inne działania pro aktywne.

Nie chodzi o to, aby każdy posiadał milion złotych czy dolarów, ale wprowadzenie pewnych nawyków, patrzenie na siebie jako na osobę, która po prostu wydaje mniej niż zarabia, zwiększa zarobki, oszczędności inwestuje i buduje dodatkowe przepływy pieniężne – to sprawi, że nasze życie i finanse będą coraz lepsze w przyszłości!

Jak to ktoś powiedział,

 

„każdy jest kowalem swojego losu, jednak jedni kują w brązie, a inni w złocie”.

 

Nie ma sensu żyć przeszłością – ona już minęła, więc nie sugerujcie się innymi, nie wyznaczajcie sobie jakiś magicznych celów.
Musimy pracować nad tym co mamy, tu i teraz, podejmować decyzje dzisiaj, aby to co do nas przyjdzie jutro, było jeszcze lepsze.
Bo dzień jutrzejszy, jest efektem naszych działań w dniu dzisiejszym.

Dlatego tak bardzo zaznaczałem, aby skupić się na budowaniu majątku, a nie dążeniu do miliona złotych – bo ten milion może się okazać niczym za kilka lat, a majątek zawsze możemy skonsumować, albo zostawić swoim bliskim 🙂

 

Pozdrawiam,
#DywInw