Czy Twoje myśli, słowa, działania i przekonania są ze sobą spójne i prowadzą Cię w jednym kierunku ?
Jeżeli nie to nie martw się, to nie jest koniec świata, a naszym mózgach mamy oprogramowanie, które w pewnym sensie pomaga nam bezproblemowo “zmieniać zdanie”, po to, aby nie obciążać nas mentalnie.
Zobaczmy czym jest dysonans poznawczy.
Błędy poznawcze
Ten artykuł jest jednym z całej serii artykułów na temat psychologii i błędów poznawczych jakie wpływają na decyzje które podejmujemy.
A że osoby, które systematycznie inwestują najczęściej zaglądają na tego bloga, to wydaje mi się, że warto wiedzieć na co musimy zwracać uwagę!
Inwestowanie to emocje, a emocje to problemy finansowe – błędy poznawcze!
Efekt zakotwiczenia, a inwestowanie
Apofenia czyli znaki są wszędzie!
Heurystyka dostępności, czyli skąd ja to znam ?
Dysonans poznawczy jako plaga XXI wieku
Efekt potwierdzenia, czyli podświadoma selekcja informacji
Dysonans poznawczy jako plaga XXI wieku
“Po owocach ich poznacie.“
Biblia, Mateusz 7-20
Efekty psychologiczne i błędy poznawcze to jest bardzo ciekawy temat.
Im więcej się o różnych błędach poznawczych dowiaduję, tym więcej zachowań i otaczającej nas rzeczywistości staje się dla mnie logicznie dostępne i jasne.
Dysonans poznawczy jest jednym z takich elementów, który bardzo szybko tłumaczy wiele zachowań z codziennego życia.
Z jednej strony nasze mózgi i ciała są zaprogramowane tak, abyśmy byli ze sobą spójni – nasze myśli, czyny i zachowania powinny zmierzać w jednym kierunku.
Z drugiej jednak strony każde odejście od normy wywołuje w nas napięcie emocjonalne, które mózg chce jak najszybciej rozbić, a najprostszą i najszybszą opcją jest… zmiana postrzegania danego zachowania/zagadnienia, czyli w sumie można powiedzieć, że szybka wymówka.
Czy nie byłoby by prościej gdybyśmy łatwiej mogli się trzymać raz podjętych decyzji ?
A może w dzisiejszym świecie jest tyle rozpraszaczy i są one tak bardzo dobrze rozwinięte, że ciężko nam być spójnymi w długim terminie ?
Dysonans poznawczy to trochę dziwny, ale i ciekawy temat, który tłumaczy pewne rzeczy, nie tylko te związane z inwestowaniem, dlatego przyjrzyjmy się mu dokładniej 🙂
Co to jest dysonans poznawczy ?
Dysonans poznawczy jest to pewnego rodzaju napięcie psychiczne, które wytwarza się w naszym ciele/głowie, wtedy kiedy pewne elementy naszej rzeczywistości i/lub naszego postrzegania jej nie pasują do siebie.
Występuje również, kiedy nasze zachowania nie pokrywają się z tym co kiedyś zrobiliśmy – mózg, aby złagodzić to napięcie zaczyna szukać jakiegoś logicznego wyjaśnienia, dlaczego zrobiliśmy tym razem inaczej.
Załóżmy, że nie palicie papierosów, jesteście na powiedzmy imprezie i próbujecie zapalić.
Dla waszego mózgu to będzie coś kompletnie odbiegające od normy, nawet nie zauważycie kiedy znajdziecie dla tego wyjaśnienie, aby wewnętrznie nie czuć napięcia – przecież tylko chciałem spróbować, jestem na imprezie czy coś w tym stylu.
Dyskomfort psychiczny zawsze się pojawia, kiedy nasze przekonania zderzą się z nową informacją lub zachowaniem, wtedy pozostaje albo zmienić zachowanie albo postrzeganie, czyli znaleźć wymówkę, co jest chyba najprostszym i najczęstszym wyjściem.
I to nie znaczy, że to jest złe, to jest po prostu mechanizm obronny mózgu żebyśmy nie zwariowali.
Dlatego również wiele informacji nie jest dopuszczane do naszej świadomości, dla naszego psychicznego bezpieczeństwa – można w sumie powiedzieć, że mózg działa jak taki psychologiczny bezpiecznik, przepuszcza tylko tyle informacji ile jesteśmy w stanie “znieść”.
Plaga XXI wieku – niespójność
Artykuł nie bez powodu ma w tytule “plaga XXI wieku”.
Nie wiem jak było kiedyś, ale dzisiaj mówienie co innego, myślenie co innego, a robienie jeszcze co innego jest chyba normą.
Czasami potrafię z kimś rozmawiać i w ciągu 10-15 min potrafią niektóre osoby zmienić zdanie na jakiś temat, a ja raczej słucham ludzi jak z nimi rozmawiam, więc już kilka razy zwróciłem komuś uwagę, że przecież przed chwilą mówił, że uważa inaczej, albo było inaczej – zawsze kończy się to tak samo, że wymyślam i ta osoba tak nie mówiła.
W Biblii pisali, że ludzi poznajemy lepiej po ich czynach niż słowach i wydaje mi się, że dzisiaj jest to dalej bardzo mocno aktualne…
Sam od jakiegoś czasu zacząłem bardzo mocno na to zwracać uwagę, co sam myślę na niektóre tematy, a jak się potem zachowuję i staram się pilnować tego, aby być bardziej spójnym sam ze sobą.
Skłonność do normalności
Można powiedzieć, że skłonność do normalności jest błędem poznawczym, który sprawia, że ignorujemy pewne ostrzeżenia o zagrożeniach.
Skutkiem jest to, że nie doceniamy prawdopodobieństwa wystąpienia katastrofy, albo jakiejś sytuacji, która może na nas wpłynąć w niekorzystny sposób.
Może to się objawiać np. tym, że nie odpowiednio przygotujemy się na katastrofy spowodowane błędami ludzkimi, albo dla przykładu na krach na giełdzie.
I tak, krach na giełdzie raczej ciężko przewidzieć, ale kiedy rynki biją kolejny rok z rzędu swoje rekordy, wszyscy uważają, że kierunek jest tylko jeden to może warto by w takich momentach trzymać się z dala od inwestowania na kredyt – a podobno właśnie na górkach najwięcej ludzie pożyczają na inwestycje.
Podobno praktycznie 80% osób podczas “katastrofy” wykazuje skłonność do normalności, czyli jest całkowicie nieprzygotowana, bo zignorowała wszystkie znaki ostrzegawcze.
Kontrast i systematyczny koniec świata
Ignorowanie niewygodnych danych i tego, że coś może pójść nie tak to jedna strona medalu.
Drugą jest – chyba dzisiaj częściej spotykaną – nadmierna reakcja lub błąd wynikający z najgorszego scenariusza.
W wielu miejscach nawet najmniejsze odstąpienia od normy są wyolbrzymione i na ich podstawie są budowane wizje końca świata, końca rynków finansowych i cokolwiek tam można wcisnąć.
I oczywiście, to się sprzedaje, nasz mózg na takie informacje zwraca uwagę i to jest jedna sprawa, ale jest wiele osób, które albo za mocno reagują na informacje (nagłe zmiany kursów akcji, wyniki finansowe inne niż oczekiwania – i często są to dobre wyniki, ale mniejsze niż “rynek oczekiwał”, czy chociażby jakieś wydarzenia odstające od normy) albo każdą inną informację odbierają jako czerwony sygnał ostrzegawczy, czyli ta spółka już jest skończona – z czym osobiście już wielokrotnie się spotkałem.
Wiecie ile spółek, które działają na polskim rynku od wielu lat, słyszałem że upadnie w ciągu ostatnich 2 lat ;o ?
Ja osobiście nie mam problemu z tworzeniem negatywnych scenariuszów, czy zbytnim reagowaniem na jakieś informacje, wręcz przeciwnie, ja jestem czasami zbyt optymistyczny, ale chyba najlepiej postarać się gdzieś wyśrodkować swoją psychikę i racjonalnie analizować nowe informacje.
Uzasadnienie wysiłku
Uzasadnienie wysiłku to kolejny efekt psychologiczny wywodzący się z dysonansu poznawczego – polega na tym, że bardziej doceniamy czy przypisujemy większą wartość wynikom jakie osiągamy dzięki włożeniu w to pracy, niż obiektywna wartość tego osiągnięcia.
Czyli jeżeli zrobiłeś X i dzięki temu osiągnąłeś Y – to bardzo mocno to doceniasz i uważasz to za wielkie osiągnięcie, jednak z drugiej strony jeżeli ktoś inny zrobiłby dosłownie to same i osiągnął ten sam rezultat (zamiast Ciebie) to znajdziesz w tym prostą, logiczną drogę do celu i nie będziesz to osiągnięcie oceniał po prostu słabiej niż w wersji kiedy Ty włożyłeś wysiłek, aby osiągnąć cel.
W tym przypadku dysonans tworzy się pomiędzy włożeniem wysiłku w osiągnięcie celu lub wykonania zadania, a subiektywną nagrodą za ten wysiłek.
Ja to po prostu widzę tak, że skoro włożyliśmy w coś czas i energię to musi to być dla nas ważne i mózg odpowiednio podbudowuje to jak oceniamy wynik jaki osiągnęliśmy.
Natomiast jeżeli ktoś coś zrobił i nam o tym opowiada, to podchodzimy do tego mniej emocjonalnie i bardziej logicznie i jesteśmy w stanie racjonalnie ocenić zależność włożonego wysiłku do wyniku.
Rytuały inicjacji
Wszystkie praktycznie plemiona, które żyły w różnych częściach świata posiadają rytuały inicjacyjne najczęściej dla chłopców, które muszą przejść, aby wejść w dorosłość i stać się prawowitym członkiem plemiona.
Te rytuały są najczęściej bardzo bolesne i krwawe.
Ale co ciekawe, ma to swój psychologiczny sens jeżeli spojrzycie jak działa efekt psychologiczny, uzasadnienie wysiłku.
Im cięższy, krwawszy, bardziej wymagający, często wymagający bólu i cierpienia rytuał, tym bardziej osoby, które przez niego przeszły to doceniają i czują się jeszcze mocniej związani z grupą.
Zresztą podobnie to wygląda dzisiaj w wojsku (albo przynajmniej kiedyś wyglądało) – musiałeś spełniać konkretne, minimalne wymagania, przejść testy fizyczne i testy psychologiczne, aby dostać się do wojska.
To nic innego jak rytuał inicjacyjny, który sprawa, że jak już się tam dostaniecie to bardziej doceniacie uczestnictwo w danej grupie, bardziej ją cenicie i jesteście bardziej “oddani sprawie”.
Oczywiście te testy mają też na celu utrzymanie pewnego minimalnego poziomu – grupa zawsze dąży do średniej, ale jest to forma rytuału inicjacyjnego.
Efekt Bena Franklina
I jeszcze jako ciekawostka dotycząca dysonansu poznawczego – efekt Bena Franklina, czyli jak to jest, że ludzie którzy wyświadczyli nam jakąś przysługę lubią nas bardziej ;o
Już kiedyś o tym słyszałem, że jeżeli poprosisz kogoś o jakąś bardzo drobną rzecz, aby Ci pomógł, to ta pomoc pozytywnie wpłynie na postrzeganie Ciebie przez tą osobę.
Prawdopodobnie to działa na zasadzie, że skoro komuś pomogłeś/wyświadczyłeś usługę, to musisz go bardzo cenić/lubić.
W końcu byle komu byś nie pomagał.
Podobno nawet jak kogoś nie lubisz, a mu pomożesz w jakiejś kwestii, to najprostszą opcją dla mózgu na rozwiązanie tego konfliktu (nie lubisz kogo, a jednak pomagasz mu) jest zmiana nastawienia do tej osoby, czyli “w sumie ta osoba może jest nawet spoko”.
Tak jak już wspominaliśmy wcześniej, bardzo często najprostszym rozwiązaniem konfliktu spowodowanego przez dysonans poznawczy jest szybka zmiana postrzegania danej sytuacji.
Dysonans poznawczy, a inwestowanie
Korekty na akcjach
Czy zastanawialiście się, kiedy w waszych głowach rodzi się dziwne napięcie spowodowane jakimś wydarzeniem, nawet takim którego się spodziewaliście ?
Jakiś czas temu pisałem wam, że irytują mnie sytuację kiedy kupuję akcje, a one za kilka dni mają kolektę o kilka procent – ja wiem, że to normalne i w długim terminie to bez znaczenia, ale jednak samo to uczucie wywołuje we mnie “napięcie/złe emocje”.
A jak jeszcze dołożyłem do tego dodatkowy kapitał, czyli większe zakupy akcji niż w normalnym miesiącu, a po moich zakupach była korekta rzędu 5-10% to już w ogóle moja irytacja pobijała swoje ATH jak indeks WIG w zeszłym roku ;o
Niby zmienność z której zdaję sobie sprawę, zachowanie cen na które w ogóle nie powinienem zwracać uwagi, ale mimo wszystko wywołuje to we mnie dyskomfort.
Dlaczego ?
Może przeświadczenie o tym, że inwestuję aby pomnażać swoje oszczędności jest na tyle silne, że takie chwilowe straty wywołują we mnie irytację ?
A może obawa przed stratą pieniędzy jest tak silną, że mnie takie straty bolą ?
Nie wiem, ale zdecydowanie samo racjonalne podejście, przynajmniej w moim przypadku nie wystarcza, aby spokojnie podchodzić do wielu sytuacji 🙂
Podążanie za tłumem
Im lepiej się dzieje na rynkach tym więcej się o tym mówi w superlatywach.
Jeżeli rynek rośnie 2-3-4 lata i więcej, to ludzie zapominają o tym, że to co kiedyś wzrosło może też spaść, do przewidywań kryzysów przywiązuje się już mniejszą uwagę, bo “od 4 lat o nich trąbią, a indeksy dalej rosną”, wszyscy naokoło inwestują, bo każdy chce zarobić łatwe pieniądze i póki nic się nie zmienia to wszyscy są szczęśliwi.
Ale prędzej, czy później nadchodzi ten moment oczyszczenia rynku, zmiany koniunktury i dla wielu osób to może być jak zderzenie się czołowe głową ze ścianą…
Wszystko naokoło, wszyscy, wszystkie znaki na niebie wskazywały, że” toż to rośnie”, a tu nagle ceny akcji lecą w dół.
Wyobraźcie sobie kogoś, kto zainwestował bo wszyscy inwestowali i nie ma kompletnie żadnej podstawowej wiedzy, ulokował jakieś swoje oszczędności w akcje (i oby to były oszczędności, a nie jakieś pożyczone pieniądze), a tu nagle z dnia na dzień jego oszczędności tracą na wartości.
To dopiero musi być mocne przeżycie ;o
W cokolwiek inwestujecie warto wiedzieć i rozumieć co robicie, to was oczywiście nie uchroni przed dysonansem poznawczym i poczuciem ewentualnej straty, ale chociaż logiczne myślenie złagodzi ból i da wam materiał do pracy, aby to jakoś ogarnąć.
Jednak jeżeli będziecie robić coś bo wszyscy tak robią, albo bo ktoś tak powiedział, to w pewnym momencie możecie się bardzo mocno zawieść, a z tego co czytałem jest wielu ludzi, którzy po kryzysach i stratach jakie wygenerowali nigdy już nie wracają do inwestowania.
A szkoda bo jest to chyba najlepszy sposób na pomnażanie swojego majątku.
Włóż w to swój czas, wysiłek i energię
Już nie chodzi tylko o inwestowanie, ale cokolwiek czym się zajmujecie, albo kierunek w którym chcecie się rozwijać.
Nie szukajcie dróg na skróty, jeżeli jakieś są, jakieś ułatwienia, to z czasem na nie traficie, ale skupcie się na systematycznej pracy nad tym zagadnieniem, rozwijaniu się w nim i byciu coraz lepszym.
Każde osiągnięcie, każdy postęp i zrealizowany cel będziecie bardzo mocno doceniać i będzie waszym paliwem do kontynuowania obranej drogi.
Ja jeszcze 3 lata temu poza jakąś podstawową wiedzą, że na giełdzie można kupować akcje, ludzie na tym zarabiają, a niektóre spółki wypłacają dywidendy, niespecjalnie interesowałam się inwestowaniem.
Dzisiaj po godzinach które spędziłem na zbieraniu informacji, analizowaniu ich, budowaniu własnych plików do analizy, przeczytaniu kilku książek o tematyce inwestycyjnej, czy chociażby po godzinach spędzonych na tworzeniu artykułów na bloga – jestem bardzo mocnym fanem inwestowania, praktycznie bezobsługowego dochodu w formie dywidend, a także swobody – dajcie mi laptop i dostęp do internetu i z każdego miejsca na świecie mogę zrobić swoje.
Latami byłem zafascynowany rynkiem nieruchomości i rentierką, dzisiaj wiem, że jest wystarczająco dużo ludzi tym zainteresowanych i życzę im jak najlepiej, bo to fajny sposób na budowanie przepływów pieniężnych, ale ja jednak dalej będę się rozwijał w inwestowaniu na rynkach kapitałowych z naciskiem na spółki dywidendowe, korzystał z ich zalet oraz oczywiście akceptował pewne wady 🙂
Czy ilość pracy jaką w to włożyłem przesłania mi realną wartość ? możliwe ;o
Dysonans poznawczy jako plaga XXI wieku
Dysonan poznawczy bardzo fajnie tłumaczy dlaczego ludzie bardzo szybko znajdują odpowiedzi i usprawiedliwienie dla swoich zachowań oraz jest kolejnym przykładem tego jak bardzo mocno mózg na nas oddziałuje i również na nasze decyzje.
Czyż nie byłoby łatwiej jakbyście sobie powiedzieli, że od teraz nie jecie słodyczy i trzymaliście się tej decyzji bez problemu ? świat byłby chyba idealny ;o
Jednak w praktyce jest pełno efektów psychologicznych, zewnętrznych bodźców oraz naszych nawyków i przyzwyczajeń, które na nas oddziałują i bardzo często utrudniają nam życie i podejmowanie dobrych decyzji.
Nawet logiczne rozbicie na części pierwsze pewnych zagadnień nie wystarczy, emocje są chyba jednak mocniejsze – przykład z moimi odczuciami co do spadków cen akcji.
Zresztą nie trzeba daleko szukać, każdy z nas wie prawdopodobnie że trzeba wyrzucić z jadłospisu słodycze, słodzone napoje i więcej się ruszać – a ilu z nas to w praktyce robi ?
Zawsze się znajdzie jakaś wymówka – ja mam dzieci to nie mam czasu, ja dużo pracuje, żyje się tylko raz, nie można sobie wszystkiego żałować, zacznę od przyszłego tygodnia, ocean szybkich i łatwo dostępnych logicznych wyjaśnień znajduje się na wyciągnięcie synapsy w mózgu! 🙂
Oczywiście nie mówimy tutaj o skrajnych przypadkach gdzie ludzie prowadzą całkowicie inne życie na swoich social mediach i w swojej głowie, a całkowicie inaczej wygląda ich życie prawdzie, albo osoby, które potrafią w 5 min zapomnieć co przed chwilą deklarowały.
Aczkolwiek mam wrażenie, że te jak to określiłem “skrajne przypadki” zaczynają być normą, a ja zaczynam się czasami czuć jak dziwny przypadek, ze swoją “w miarę spójnością”.
Pozdrawiam,
#DywInw
A Wy znacie osoby, które co innego mówią, co innego robią, a co innego myślą ?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach 🙂
Byłoem w 2008 roku na rynku… dostałem mocno, ucierpiało moje ego i mój portfel. Uciekłam na wiele lat do bezpiecznych lokat, „zaryzykowałem” też z obligacjami detalicznymi…
Na szczęście wróciłem na rynek na długo przed 2020 rokiem, i wtedy wiedziałem dokładnie co robić 🙂
A przy kolejnych spadkach na jesień 2022 byłem w euforii. Czas (i wcześniejsza historia) pokazał, że to były słuszne decyzje i emocje 🙂
Dziękuję za Twoj blog, czytam regularnie 🙂
wowo super !
Zazdroszczę Ci doświadczenia zdobytego tyle lat temu, ja to wtedy jeszcze miałem sieczkę w głowie 🙂
Cieszę się, że blog się podoba !
Pozdrawiam 🙂
Bardzo fajny wpis.
Dziekuję 🙂