Efekt potwierdzenia wydaje się, że jest dosyć powszechnym zagadnieniem w naszym życiu i mimo, że możemy nie zdawać sobie z niego sprawy bardzo mocno wpływa na nas, nasze decyzje i nasze otoczenie.
Dzięki niemu można w logiczny sposób wytłumaczyć pewne nielogiczne zachowania ;o
No i co najważniejsze, możemy podjąć jakieś działania, aby temu zapobiegać.
Błędy poznawcze
Ten artykuł jest jednym z całej serii artykułów na temat psychologii i błędów poznawczych jakie wpływają na decyzje które podejmujemy.
A że osoby, które systematycznie inwestują najczęściej zaglądają na tego bloga, to wydaje mi się, że warto wiedzieć na co musimy zwracać uwagę!
Inwestowanie to emocje, a emocje to problemy finansowe – błędy poznawcze!
Efekt zakotwiczenia, a inwestowanie
Apofenia czyli znaki są wszędzie!
Heurystyka dostępności, czyli skąd ja to znam ?
Dysonans poznawczy jako plaga XXI wieku
Efekt potwierdzenia, czyli podświadoma selekcja informacji
Efekt potwierdzenia czyli podświadoma selekcja informacji
“Statki w porcie są bezpieczne, ale rolą statków nie jest stanie w porcie.
Rolą statków jest jest pływanie.
Odważ się i wypłyń ze swojej strefy komfortu.
Nie bój się marzyć.“
Jacek Walkiewicz
Jeżeli miałbym jakoś podsumować efekt potwierdzenia, to powiedziałbym że jest to zagadnienie praktykowane przez większą część społeczeństwa.
Czy to dobrze czy to źle – nie mi to oceniać, nie jestem psychologiem, ale ma to swoje zastosowanie dla naszej psychiki.
Jednak wiem, że delikatna walka z tym efektem psychologiczny to jest właśnie to co nas popycha do przodu, poszerza nasze horyzonty oraz co najważniejsze otwiera nas na nowe możliwości i daje nam szansę na poprawienie naszej codzienności.
Tak wiem, może to brzmieć “motywacyjnie” ale tak naprawdę, jeśli zbudujecie swoją codzienność, albo przynajmniej jej część w taki sposób, aby mieć ekspozycję na nowe rzeczy/zagadnienia to już dużą część tego efektu psychologicznego wyłączycie.
Ona dalej będzie działa, ale im szerzej patrzycie na świat tym ta szkodliwość będzie mniejsza.
W artykule przejdziemy do konkretów 🙂
Co to jest efekt potwierdzenia ?
Efekt potwierdzenia jest to tendencja do preferowania informacji, które potwierdzają nasze przekonania i hipotezy, niezależnie od tego czy te informacje są prawdziwe czy fałszywe.
Ten efekt powoduje, że poszukujemy i interpretujemy informacje w sposób selektywny, czyli wybieramy te, które bardziej pasują do naszego obrazu świata, a ignorujemy wszystkie inne, które mogłyby go zachwiać.
Można powiedzieć, że mamy tendencję do interpretowania informacji w błędny sposób.
A im bardziej emocjonalnie jesteśmy związani z jakimś zagadnieniem, albo im mocniej w coś wierzymy, czy jesteśmy przekonaniu że tak jest, to tym mocniej ten efekt na nas działa.
Już w przypadku innych efektów psychologicznych poruszaliśmy podobne zagadnienia, jednak warto tutaj zwrócić uwagę, że ten efekt psychologiczny dotyczy przetwarzania informacji (tego jak je odbieramy i co z nimi robimy/jak je interpretujemy), natomiast poprzednio wspominaliśmy o błędach w zachowaniu, które sprawiają, że zachowujemy się tak, aby nasze oczekiwania się spełniły.
Czy nowa wiedza może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego ?
Tak zdecydowanie.
Jeżeli zostaniemy wystawieni na nową informację, która jest sprzeczna z naszą dotychczasową wiedzą, albo przekonaniami.
Taka sprzeczna informacja może sprawić, że nasze mózgi jeszcze bardziej wzmocnią nasze przekonanie, zamiast je osłabić.
Czy to jest efekt obronny mózgu ?
Nie wiem, ale podobno to nie jest bardzo powszechny efekt, aczkolwiek jak tak pomyślę o starszych członkach rodziny to zdecydowanie mógłbym się pokusić, że cokolwiek się im powie to oni i tak wiedzą swoje, a jakakolwiek polemika nie ma sensu i tylko wzmacnia ich przekonania.
Racjonalność wymaga pewnego rodzaju elastyczności, musimy chcieć się otworzyć na nowe informacje, albo zdawać sobie sprawę, że coś może wyglądać inaczej niż oczekujemy, jednak niektórzy ludzie potrafią być bardzo wytrwali w swoich przekonania i czy to znaczy, że są nieracjonalni ?
Zdecydowanie możemy w naszej bliższej lub dalszej codzienności znaleźć przykłady nie racjonalnego/nielogicznego zachowania i decyzji – może właśnie chęć utrzymania swoich przekonań za to odpowiada ?
Czy atakujecie własne systemy do dobierania spółek/do wybierania inwestycji ?
Efekt potwierdzenia odpowiada również za to, że testujemy nasze początkowe hipotezy (te które nam pasują, są najbardziej zgodne z tym co oczekujemy), natomiast całkowicie zaniedbujemy testowanie hipotez alternatywnych.
Po ludzku znaczy to po prostu tyle, że rzadko podejmujemy eksperymenty, które mogłyby obalić nasze początkowe przekonanie i raczej będziemy się starali tak dalej badać naszą hipotezę, aby potwierdzała nasze wyniki.
Czyli ja mam swój system do dobierania spółek dywidendowych, każdy kto inwestuje w pojedyńcze spółki na jakiejś podstawie i według jakichś konkretnych zasad je dobiera – czasami są to bardziej złożone systemy, a czasami są to nagłówki na portalach.
A jak często grzebiecie w swoim systemie ?
Zmieniacie go ?
Aktualizujecie o nową wiedzę ?
Albo sprawdzacie inne możliwości ?
Czy znacie jego najgorszą możliwą wariację ?
Mój system w ciągu 2 lat się chyba już z 3 razy zdezaktualizował.
Za każdym razem myślałem, że to już jest to, teraz tylko trzeba kupować akcje i powiększać portfolio i za każdym razem z biegiem czasu, ze zdobytym doświadczeniem i z nową wiedzą z książek i innych źródeł widzę luki, które staram się poprawić – zaktualizować.
I to nie jest tak, że ja szukam jakiś luk czy coś w tym stylu – zdobywanie nowego doświadczenia, refleksja, chęć poprawy wyników oraz masowe ilości nowej wiedzy sprawiają, że widzę pewne elementy, które można zmienić albo nie do końca mi pasują.
Dzięki temu, że prowadzę bloga o inwestowaniu dywidendowym i mojej aktywności z tym związanej, jestem chyba mniej narażony w tym przypadku na zamknięcie się w bańce i bronienie jej.
Albo to po prostu wynik tego, że cały czas szukam nowych informacji i staram się iść do przodu 🙂
Czy popełniacie błąd obserwatora ?
Błąd obserwatora jest jednym z rodzajów błędu w wykrywaniu i można powiedzieć, że są to wszelkiego rodzaju systematyczne odstępstwa od dokładnych faktów podczas obserwacji oraz rejestrowania danych i informacji w badaniach.
To nasz tendencja, aby nie widzieć tego, co istnieje, ale zamiast tego widzieć to, czego oczekujemy lub chcemy zobaczyć.
Kiedy szukałem spółek na rynku polskim, które od kilku lat wypłacają i systematycznie podnoszą dywidendy nie znalazłem ich za dużo.
Dodatkowo było kilka spółek, które niekoniecznie co roku podnoszą wartość wypłacanej dywidendy, ale np. co 2 lata, jednak tendencja była rosnąca – długoterminowo wartość dywidendy rosła.
Zgadnijcie co zrobiłem 😀 ?
Delikatnie zmieniłem swoje oczekiwania i zmieniłem swój “klucz”.
Ponieważ fakty mi nie pasowały – za mało spółek z rosnącą rok do roku dywidendą na polskim rynku, to musiałem albo pogodzić się z tą ilością dostępnych spółek, albo zmienić swoje wymagania co do spółek.
Jest to spójne również z “efektem oczekiwania obserwatora”, czyli naginania wyników do naszej tezy, gdzie w moim przypadku to było naginanie wyników do moich oczekiwań – po prostu chciałem mieć na swojej liście więcej spółek w które mógłbym zainwestować.
Z perspektywy czasu uważam, że akurat ta mała manipulacja była dobra, jednak równie dobrze mogłem naginać pewne oczekiwania i fakty w taki sposób, że odbiłyby się negatywnie na moim portfelu inwestycyjnym.
Z drugiej strony jeżeli zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy podatni na manipulację albo powiedzmy podatni na zmienianie zdania, to warto sobie już zawczasu zbudować system podejmowania decyzji i się go trzymać.
Wtedy nasze decyzje to będzie wynik konkretnych danych wyjściowych, które możemy analizować w znikomym stopniu, bo nasz system za to będzie odpowiadał.
Zamiast ryzykować to, że zobaczymy to co chcemy, możemy po prostu analizować to co nam wyrzuci nasz algorytm, który nie będzie miał skrupułów ani żadnych upodobań – albo dane wejściowe będą pasowały i przejdą test albo nie.
Selektywna percepcja jako nasze różowe okulary
Skoro już wspomnieliśmy sobie, że widzimy “to co chcemy” to warto jeszcze wspomnieć o tym, że tak naprawdę podświadomie nasze mózgi mają tendencję do niezauważania i do zapominania tego co nie jest zgodne z naszymi przekonaniami, a tym bardziej to co powoduje w nas dyskomfort psychiczny – np. wszelkiego rodzaju zmiany.
Nazywa się to zjawisko selektywną percepcją i pomaga nam utrzymać się w naszej bezpiecznej strefie, gdzie znamy wszystko i nic nowego nam nie grozi.
Korzystacie z youtube albo z telewizji ?
Jakich kanałów słuchacie, albo jakiej telewizji ?
Założę się, że kanały których słuchacie często powielają to w co sami wierzycie, a większość tam głoszonych poglądów jest spójna z waszymi.
Ja przynajmniej tak mam i nie trudno to zauważyć jak się przeleci po moich subskrybcjach ;o
Dlatego tak ciężko jest nam wyjść poza to co znamy, musimy po pierwsze chcieć, po drugie wiedzieć w sumie w jakim kierunku szukać, albo klepać różne informacje w wyszukiwarkę google/youtube i pomału poszerzać naszą wiedzę o nowe informacje, aż z czasem będziemy mogli wyciągnąć na dany temat jakieś wnioski i może nasze horyzonty zostaną poszerzone o nowe możliwości.
Pamiętam jak zaczynałem szukać informacji o inwestowaniu dywidendowym.
Wszystko było takie… zagmatwane, dziwne, tyle nowych informacji.
Ciężko zacząć bo nie wiadomo gdzie.
Dopiero wyłapując szczątkowe informacje tu i tam pomału, z czasem zaczęły się układać w jedną, spójną całość i było coraz lepiej!
Dzisiaj wiele rzeczy wydaje mi się normalnych, prostych, ale jeszcze pamiętam swoje początki – i nie było łatwo ;o
Musiałem włożyć dosyć sporo energii, żeby w ogóle ruszyć z miejsca i zdobyć podstawową wiedzę.
Natomiast później już było łatwiej, jedna druga książka, trochę praktyki, trochę pisząc artykuły poukładałem sobie w głowie pewne informacje i tak dalej kumuluję tą wiedzę.
A najlepsze jest to, że jeszcze ponad 2 lata temu moja wiedza o inwestowaniu dywidendowych zamykała się w tym, że są jakieś spółki dywidendowe, ktoś w to inwestuje i trzeba kupować akcje… 🙂
Efekt potwierdzenia, a inwestowanie
Już w jednym artykule wspomniałem o tym, że jeżeli pójdziemy raz wytoczoną drogą, dla przykładu formą inwestowania, zbudujemy wokół tego zagadnienia pewną mentalną fortecę składającą się z wiedzy oraz doświadczenia, to będziemy podświadomie dalej do tej naszej mentalnej fortecy dokładali klocki, które po prostu będą do niej pasowały i będą ją wzmacniały.
Zaczniemy coraz bardziej czuć się przywiązani do tego zagadnienia, będziemy selekcjonować i dobierali wszystkie informacje, które do niego pasują, a co najgorsze będziemy ignorowali to co nie pasuje do naszego przeświadczenia.
Dlatego bardzo ważne jest szukanie dziur w naszej teorii, w naszej strategii inwestycyjnej – co nie pasuje ? co może pójść nie tak ? dlaczego odrzuciliśmy X ?
Sam mam jakiś swój zbudowany system do analizy i dobierania spółek dywidendowych do portfela, ale nigdy się nie zastanawiałem dlaczego pewne spółki z niego wypadły ?
Co się stało, że np. nie dowiozły wyników finansowych przez ostatnie lata ?
W tych miejscach i zagadnieniach, które nie pasują do naszej wizji, gdzie ona sie sypie, możemy znaleźć całkowicie inne nowe doświadczenie, które może być bardzo cenne i bardzo mocno i pozytywnie może wpłynąć na nasze przekonania, a co najważniejsze, na pewno sprawi, że będziemy szerzej patrzyli na nasze zagadnienie i zdecydowanie będziemy widzieli więcej niż inne osoby.
Wady, wady, wady…
Warto czasami zastanowić się jakie są wady naszego podejścia do inwestowania, a nie skupiać się tylko na zaletach.
Prawdopodobnie od ręki wymienicie kilkanaście wad inwestowania w te rzeczy/formy inwestowania, które was nie interesują, jednak jeżeli mielibyście wymienić wady swojej strategii to jakie byście wymienili ?
Prawdopodobnie niewiele jeżeli wogóle i jeszcze byście bardzo mocno zmniejszyli ich wagę/ważność.
Moje pierwsze artykuły o inwestowaniu dywidendowym zawierały zestawienie wad i zalet inwestowania dywidendowego.
Pisałem te artykuły jako mało doświadczony inwestor dywidendowy i można powiedzieć, że szczególnie wady są trochę powierzchowne – przynajmniej dzisiaj tak je odbieram.
Z czasem im więcej wiem i widzę więcej możliwości, zdaję sobie sprawę, że inwestowanie dywidendowe jest tylko jedną z wielu możliwości i ma swoje wady, które naprawdę potrafią być uciążliwe, jednak wiem już o nich zdecydowanie o wiele więcej i staram się je rozwiązywać jak problemy i znajdować rozwiązania, które jak najmocniej zminimalizują te wady i pomogą jeszcze bardziej zwiększyć skuteczność mojego portfela inwestycyjnego.
Jednak aby to zrobić, musiałem po pierwsze zdawać sobie sprawę, że to co robię to nie jest jedyna droga, ma swoje wady, a potem zwracając na nie uwagę mogłem próbować coś z nimi zrobić.
Ba dalej nad tym pracuję i cały czas widzę inne rozwiązania i szukam więcej informacji, aby jak najlepiej z tego wybrnąć.
Efekt potwierdzenia czyli podświadoma selekcja informacji
Selektywne pozyskiwanie informacji, ich zapamiętywanie i interpretowanie jest przytaczane jako wytłumaczenie:
- gdy różnica zdań staje się jeszcze większa po zaprezentowaniu dwóm stronom tych samych dowodów,
- gdy przekonania pozostają niezmienione nawet po obaleniu dowodów, z których wynikały,
- gdy większa waga przykładana jest do informacji, które uzyskało się wcześniej,
- doszukiwania się korelacji tam, gdzie ich w rzeczywistości nie ma.
Efekt potwierdzenia wydaje mi się, że jest dosyć powszechnym zagadnieniem w naszym życiu i mimo, że możemy nie zdawać sobie z niego sprawy bardzo mocno wpływa na nas, nasze decyzje i nasze otoczenie.
Dzięki niemu można w logiczny sposób wytłumaczyć pewne nielogiczne zachowania ;o
No i co najważniejsze, możemy podjąć jakieś działania, aby temu zapobiegać.
Zdecydowanie rzeczami czy zagadnieniami, które pomogą nam z nim walczyć jest poszerzenia horyzontów, czytanie, uczenie się nowych rzeczy, poznawanie od strony technicznej/praktycznej nowych zagadnień o których dzisiaj nie mamy żadnego pojęcia.
Wszystko co przerywa nasz schemat myślenia, wprowadza jakieś nowe zmienne i dane, które mózg chce ignorować i mimo, że na początku ich wartość może być podświadomie przez nas pomniejszana z czasem to się zmieni i może to będzie nasza nowa, lepsza codzienność.
Czytajcie, oglądajcie, uczcie się i poszerzajcie swoje horyzonty o nieznane wam zagadnienia!
Wiecie, że bitcoinów może być maksymalnie ok 21 mln ?
A każdy jeden bitcoin jest podzielny do 100 mln satoshi ?
I że poprzez obcięcie nagrody za wykonanie 1MB/klocka obliczeń (ok 10 min) o połowę ostatnie bitcoiny wejdą na rynek w okolicach 2140 roku ?
Jakie jest prawdopodobieństwo, że przez przypadek trafiłbym na takie informacje – wydaje mi się, że małe.
A to jest jakaś mała cząstka, podstawowej wiedzy z rynku kryptowalut i musiałem trochę poszperać żeby się cokolwiek dowiedzieć, w moich subskrybcjach na youtube raczej nic na ten temat nie znajdziecie poza kilkoma wywiadami, gdzie ktoś wspomina, że inwestuje jakąś małą część swoich środków na rynku kryptowalut.
Jedno jest pewne, aktywność zawsze pobija brak aktywności, więc szukajcie nowych informacji, poszerzajcie swoje horyzonty i się rozwijajcie, a z czasem na pewno będziecie w lepszym miejscu i żadne efekty psychologiczne wam w tym nie przeszkodzą ! 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw
A Wy co nowego się nauczyliście w ciągu ostatnich 12 miesięcy ?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach 🙂