Budowanie dodatkowych przepływów pieniężnych i oszczędzanie są bardzo ważną częścią strategii inwestycyjnej i na pewno pozwolą nam przenieść nasz portfel inwestycyjny i jego wyniki w przyszłości na całkowicie inny poziom, niż kiedy skupilibyśmy się tylko na samym inwestowaniu, zwrotach z inwestycji i pomnażaniu kapitału.
Inwestowanie inwestowaniem, ale zapewne zauważyliście, że bardzo dużo uwagi poświęcam oszczędzaniu i bardzo często o tym wspominam.
Zazwyczaj patrzymy na inwestycje, aby stopa zwrotu była jak najwyższa – niech ten kapitał pracuje dla nas!
Jednak nie trudno sobie wyobrazić, że te powiedzmy 4% zwrotu z 1 000 zł będzie kompletnie inne niż 4% zwrotu z 100 000 zł.
A żeby być dokładnym, to będzie różnica 40 zł do 4000 zł.
Nie oszukujmy się, im mamy więcej kapitału tym nasz zwrot z inwestycji jest większy, a liczby robią większe wrażenie.
Jednak jak to wygląda w przypadku osoby, która systematycznie oszczędza i buduje swój kapitał ?
Jak na nasz portfel inwestycyjny wpłynie wyciśnięcie kolejnego 1% więcej zwrotu, a jak on się zachowa, jeżeli skupimy się na zwiększaniu naszych oszczędności ?
W idealnym scenariuszu chcemy żeby wszystko rosło, nasze dochody, oszczędności, zwroty z inwestycji no i oczywiście wypłacane dywidendy – ale w praktyce to różnie bywa.
Sam jeszcze niedawno byłem fanem szukania spółek, które zwiększają dywidendę co roku o 10%, w teorii super, ale znaleźć takie spółki i jeszcze aby one to robiły latami, a ich stopa dywidendy była na fajnym poziomie na starcie (chociaż z 4%) – życie to bardzo szybko zweryfikowało 🙂
Nawet na początku byłem zwolennikiem inwestowania wyłącznie na polskiej giełdzie papierów wartościowych, ale znowu rzeczywistość to zweryfikowała i szybko otworzyłem się na inne rynki finansowe.
Poniżej linki do innych artykułów, które poruszają kwestie finansów osobistych:
Czy warto pracować w jednej firmie przez wiele lat ?
Samodyscyplina ważniejsza niż cele
Jak zarządzać budżetem domowym, aby mieć pieniądze na inwestowanie ?
Co mogę zrobić w tym roku, aby za rok zwiększyć swoje oszczędności ?
Przypadki do rozważenia
Zróbmy sobie takie małe zestawienie różnych przypadków, aby zobaczyć jak to wyjdzie nam na koniec w praktyce.
Naszymi zmiennymi będą oszczędności – w niektórych przypadkach będą większe, w innych mniejsze.
Następną zmienną będzie stopa zwrotu z inwestycji – na tym chyba wszystkim zależy, zobaczymy jak wpłynie na nasz portfel – czy będzie miała większy wpływ niż oszczędności w długim terminie ?
Nie wiem dokładnie jaka jest teraz minimalna krajowa, ale załóżmy że zarabiamy 3 000 zł netto miesięcznie, czyli 36 000 zł rocznie.
Dla dobra eksperymentu założymy horyzont inwestycyjny na 25 lat, a średnia inflacja za następne 25 lat niech wyniesie 3% rocznie.
Dlatego też o 3% rocznie będziemy zwiększać naszą wypłatę i oszczędności – minimalna krajowa rośnie z roku na rok, więc taki wzrost oszczędności powinien być w miarę osiągalny.
Jednak nie przejmujmy się kwotami, bardziej chodzi nam o znalezienie pewnych zależności.
Wszystkie poniższe tabelki pochodzą z kalkulatora inwestycji na stronie https://czytosieoplaca.pl .
2% oszczędności (wzrost 3%) i 2% zwrotu z inwestycji
Oszczędzając 2% rocznie z naszego dochodu (czyli 720 zł) i inwestując je na 2% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 3% rocznie (równo ze wzrostem inflacji) po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości trochę ponad 33 000 zł.
W tym 26 000 zł to były same wpłaty, a 7 000 zł odsetki.
Jednak samo takie zestawienie nam dużo nie mówi, przejdźmy od razu do następnych przykładów.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że rozważamy na razie przypadki gdzie oszczędzamy na początku 720 zł rocznie (!), czyli 60 zł miesięcznie – teraz wyjście do McDonalda więcej nas będzie kosztowało…
Przy okazji, oszczędzając te 60 zł miesięcznie w 25 lat jesteście w stanie uzbierać 26 000 zł, a trzymając te pieniądze na zwykłych kontach oszczędnościowych dojdą do tego jeszcze odsetki – inflacja swoją drogą, ale to tylko pokazuje jak nawet małe kwoty w długim terminie mogą zebrać się w dosyć ciekawą sumę.
I nawet jeżeli realnie te pieniądze będą miały wartość 15 000 zł to dalej to jest fajna kwota, która jest efektem oszczędzania 60 zł miesięcznie!
Natomiast dzięki wzrostowi pensji odłożenie tych 60 zł miesięcznie będzie coraz łatwiejsze!
2% oszczędności (wzrost 3%) i 10% zwrotu z inwestycji
Oszczędzając 2% rocznie z naszego dochodu (czyli 720 zł) i inwestując je na 10% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 3% rocznie (równo ze wzrostem inflacji) po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości prawie 99 000 zł.!
W tym 26 000 zł to były same wpłaty (tak jak w poprzednim przypadku, tutaj się nic nie zmieniło wpłaty przebiegały tak samo), a 73 000 zł to były by odsetki.
Nie wiem jak trudno albo łatwo osiągnąć nieprzerwanie zwrot o wartości 10% rocznie, ale zdecydowanie się opłaca 🙂
Na pewno im większy zwrot z inwestycji, tym lepiej dla nas.
Ale zobaczmy jak na końcowy efekt wpłynie zwiększanie naszych oszczędności.
2% oszczędności (wzrost 10%) i 2% zwrotu z inwestycji
Oszczędzając 2% rocznie z naszego dochodu (czyli 720 zł) i inwestując je na 2% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 10% rocznie, po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości 84 000 zł.
W tym 70 000 zł to były same wpłaty, a 14 000 zł to były by odsetki.
Nie ma tutaj żadnego zaskoczenia, skupiając się na zwiększaniu naszych wpłat co roku, sprawiliśmy że największą częścią naszego zysku są po prostu nasze wpłaty.
Ale co ciekawe koniec końców lepiej wyszlibyśmy na zwrocie z inwestycji 10% rocznie, gdzie procent składany miałby duże pole do popisu, niż na zwiększaniu naszych wpłat o 10% rocznie – co może być niezłym wyzwaniem, szczególnie kiedy kwoty będą coraz większe.
Oczywiście stopa zwrotu ma znaczenie.
I chyba jednoznacznie możemy stwierdzić, że praca na dwóch polach:
jak najwyższa stopa zwrotu z inwestycji oraz systematyczne zwiększanie oszczędności, które możemy przeznaczyć na inwestycje dadzą razem najlepsze efekty.
Zresztą zaraz to sobie przeanalizujemy 🙂
Podbijmy teraz stawkę i załóżmy, że będziemy oszczędzali 10% naszego dochodu i będziemy go inwestowali!
Zdecydowanie liczby nam się zwiększą, ale co chyba ważniejsze będziemy mogli porównać sobie wzrost naszych oszczędności z danej wypłaty i jak to wpłynie na inwestycje w długim terminie.
Z naszych 36 000 zł zarobku rocznie, 10% będzie wynosiło 3600 zł rocznie, czyli 300 zł miesięcznie.
Dużo ? mało ? – pewnie zależy to od wielu czynników, ale spójrzmy na liczby.
Długość inwestycji to dalej 25 lat, średnioroczna inflacja 3%.
10% oszczędności (wzrost 3%) i 2% zwrotu z inwestycji
Oszczędzając 10% rocznie z naszego dochodu (czyli 3600 zł rocznie/300 zł miesięcznie) i inwestując je na 2% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 3% rocznie (równo ze wzrostem inflacji) po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości trochę ponad 166 000 zł.
W tym 131 000 zł to były same wpłaty, a 35 000 zł odsetki.
W przykładzie powyżej, posiadając ten sam dochód, ale oszczędzając nie 10% tylko 2% na koniec okresu mieliśmy na koncie 33 000 zł (26 000 zł wpłat i 7 000 zł odsetek).
Podniesienie oszczędności pięciokrotnie z 2% do 10% sprawiło, że wszystkie liczby również zwiększyły się pięciokrotnie, mimo że tak naprawdę manipulowaliśmy tutaj tylko i wyłącznie kwotą oszczędności.
Tu chyba nie jesteśmy zaskoczeni.
Jednak skala tych liczb robi wrażenie, to tylko pokazuje że warto walczyć o każdy dodatkowy procent oszczędności.
10% oszczędności (wzrost 10%) i 2% zwrotu z inwestycji
Jeżeli chodzi o oszczędności to będziemy je zwiększali o 10% bez uwzględniania dodatkowych 3% mających na celu pokrycie inflacji, czyli tak na prawdę nasze oszczędności będą realnie rosły 7% rocznie.
Oszczędzając 10% rocznie z naszego dochodu (czyli 3 600 zł) i inwestując je na 2% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 10% rocznie po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości 422 000 zł.!
W tym 354 000 zł to były same wpłaty, a 68 000 zł to były by odsetki.
Oczywiście większa część stanu naszego konta to będą oszczędności – z powodu niskiej stopy zwrotu, jednak same liczby robią wrażenie.
Aczkolwiek zwiększanie oszczędności o 10% rocznie może być wyzwaniem, w przypadku większych kwot możemy mieć w pewnym momencie trudność z generowaniem dodatkowych przepływów pieniężnych, a co dopiero oszczędności o 10% więcej.
Zaczyna się dosyć niewinnie, 300 zł miesięcznie ale z czasem to będzie rosło:
300 zł, 330 zł, 363 zł, 399 zł, 439 zł, 481 zł, 529 zł, 581 zł, 639 zł, 702 zł – po 10 latach zwiększania oszczędności o 10% rocznie.
Dziesięć lat to jest bardzo dużo czasu na to, aby zwiększyć nasze dochody i oszczędności, możemy w tym czasie wykonać na prawdę dużo pracy, jednak warto pamiętać że dane przepływy pieniężne muszą być powtarzalne.
Chodzi mi o to, że dzisiaj dodatkowe 5h pracy w miesiącu może nas ustawić, ale co będzie za rok ?
Załóżmy, że będziesz zarabiał więcej, ale są małe szanse że Twój dochód będzie się zwiększał o 10% rocznie, dlatego będziesz musiał dokładać ciągle więcej godzin, aby zwiększać swoje oszczędności o 10% rocznie.
Tutaj najlepiej sprawdziłby się chyba jakaś mieszanka zwiększania przychodu z pracy (czy to prowadząc własną firmę czy pracując na etacie) oraz tworzenie dochodów pasywnych albo po prostu inwestowanie jakiś nadwyżek zarobionych po godzinach w jakieś aktywa, które zwiększą nasze przepływy pieniężne.
To zagadnienie na razie zostawię z wami do rozważenia, a teraz przejdźmy do następnych liczb.
10% oszczędności (wzrost 10%) i 10% zwrotu z inwestycji
Oszczędzając 10% rocznie z naszego dochodu (czyli 3600 zł rocznie/300 zł miesięcznie) i inwestując je na 10% rocznie, oraz zwiększając wpłaty o 10% rocznie (po uwzględnieniu średniej inflacji realnie 7% rocznie) po 25 latach posiadalibyśmy środki o wartości ponad 975 000 zł.
W tym 354 000 zł to były same wpłaty, a 621 000 zł odsetki.
Brawo prawie załapaliśmy się na milion złotych!
Jednak 25 lat to bardzo dużoooo czasu.
Kwestia tylko tego jak dużo pracy będzie od nas wymagało zwiększanie naszych oszczędności o 10% rocznie i musimy tutaj uwzględnić też inflację i wzrost kosztów życia, który przy okazji też będziemy musieli pokryć.
A zwrot z inwestycji rzędu 10% – czy ciężko go osiągnąć ?
Liczby wyglądają super, ale jest jeszcze wiele pytań na które ja osobiście nie mam odpowiedzi.
5% oszczędności (wzrost 5%) i 5% zwrotu z inwestycji
Tak z ciekawości chciałbym jeszcze zobaczyć coś pośrodku.
Załóżmy scenariusz w którym nasze oszczędności to 5% rocznie, zwiększamy oszczędności o 5% rocznie oraz nasza stopa zwrotu z inwestycji wynosi 5% rocznie.
Czyli wydaje mi się coś co jest, przynajmniej dla mnie, na dzień dzisiejszy osiągalne.
Pamiętajmy, że oszczędzamy w tym przypadku 3600 zł rocznie (300 zł miesięcznie), co nam da w perspektywie 25 lat wartość portfela 271 tys zł (304 tys zł bez uwzględnienia podatku belki).
Ucinając sam wzrost wpłat i stopę zwrotu o połowę, obcinamy końcowy wynik z 783 tys zł na 271 tys zł !).
Podatki niszczące marzenia
Żeby nie było tak kolorowo, weźcie pod uwagę że nie uwzględniłem tutaj żadnych podatków, które mocno by uszczupliły nasze zwroty z inwestycji i jeszcze bardziej wspomogły by nasze wpłaty.
O ile oszczędzacie z myślą o emeryturze i korzystacie z konta IKE to nie ma żadnego problemu, ale jeżeli wcześniej chcecie korzystać z środków zainwestowanych, albo macie jakiś innych plan i nie wykorzystujecie konta IKE no to sytuacja trochę się zmienia.
Jaki efekt na nasze inwestycje i na to na czym się skupić mają podatki ?
Oszczędzamy dalej 3600 zł rocznie, inwestujemy je jednak na 3% przy inflacji 3% i zwiększamy wpłaty co roku o 3%. Na koniec okresu będziemy posiadali na koncie 375 tys zł, po odliczeniu 19% podatku belki co roku od naszych zysków kapitałowych.
Natomiast kiedy nasza stopa zwrotu z inwestycji wyniesie tylko 3%, a nasze oszczędności będziemy zwiększali o 10% rocznie, to da nam to kwotę 438 tys zł.
To jakieś 60 000 zł więcej, przy tej samej kwocie wpłat.
W poprzednich przypadkach widzieliśmy, że stopa zwrotu z inwestycji 10% rocznie daje lepsze efekty niż zwiększanie naszych oszczędności o 10% rocznie, jednak jeżeli dołożymy do tego podatek do zapłacenia to nagle sytuacja się odwraca.
Nasze oszczędności już są po potrąceniu podatków, więc od nich nic nie płacimy, podatek belki płacimy tylko od zysku, które nasze oszczędności wygenerowały.
Jeszcze z ciekawości sprawdziłem, że przy 10% oszczędności, zwiększaniu ich o 10% rocznie i 10% zwrotu z inwestycji nasza inwestycja na sam koniec z 975 tys zł zmniejszyła by się do 783 tys zł za sprawą podatku od zysków kapitałowych.
Praktycznie 200 tys zł oddacie do budżetu państwa…
To jakieś 8 tys rocznie dodatkowego podatku, 666 zł miesięcznie.
Budżet państwa też korzysta na procencie składanym i na tym że wam się będzie dobrze powodziło – czy to dobry przykład na to, że jak ludziom się dobrze powodzi i się bogacą to w budżecie państwa też jest więcej pieniędzy ?
Więc może lepiej z perspektywy państwa ludziom ułatwiać drogę do bogactwa niż ją komplikować ;o ?
Podsumowanie
Pytanie jakie postawiliśmy sobie w tytule brzmiało:
„jak oszczędzanie wpływa na inwestowanie?” – bardzo pozytywnie 🙂
Procent składany działa i nie bez powodu był i jest zachwalany przez wielu znanych ludzi na świecie.
Pobija zwykłe oszczędzanie i nawet systematycznie zwiększanie naszych oszczędności, ale w warunkach kiedy nie jest obciążony żadnymi podatkami.
Kiedy już w grę wchodzą podatki to sytuacja się odwraca, procent składany jest jak biegacz z boląca go nogą, niby bierze udział w zawodach i biegnie, daje z siebie wszystko, ale ta boląca noga robi swoje i nie pozwala mu rozwinąć skrzydeł i biec na 100%.
Trochę o procencie składanym już pisałem wczęsniej:
Budowanie dodatkowych przepływów pieniężnych i oszczędzanie są bardzo ważną częścią strategii inwestycyjnej i na pewno pozwolą nam przenieść nasz portfel inwestycyjny i jego wyniki w przyszłości na całkowicie inny poziom, niż kiedy skupilibyśmy się tylko na samym inwestowaniu, zwrotach z inwestycji i pomnażaniu kapitału.
Wydaje mi się, że często jest to całkowicie pomijane, a osoby które mają duże zyski z inwestycji wcześniej się po prostu dorobiły dużego kapitału, którym mogą teraz obracać.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie jestem jakimś geniuszem biznesu, nie byłem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, ani nie wykorzystałem żadnej szczególnej sytuacji w swoim życiu, która pozwoliła by na szybki zarobek.
Ale mam inną zaletę – chęć do działania !
I wykorzystując swoje możliwości oraz dostępne narzędzia, mam zamiar iść ciągle do przodu 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw