Jak się zabezpieczyć przed inflacją ?

Przede wszystkim pracuj i wydawaj mniej niż zarabiasz.
Co roku staraj się znaleźć drogę, aby zwiększyć swoje dochody – zawsze jest miejsce na podwyżkę, zmianę pracy albo nową karierę.
Już zarobione i oszczędzone pieniądze nie trzymaj w gotówce, tylko w jakichś aktywach, a najlepiej takich, które zwiększają Twoje przepływy pieniężne.
To ma dwie zalety, po pierwsze te aktywa ochronią Twoje oszczędności przed inflacją, po drugie będą zwiększać Twój majątek!

 

WAŻNE.

Wszystko co zebrałem i opisałem o inflacji, to są przede wszystkim moje luźne przemyślenia.
Zbierałem informacje i łączyłem pewne kropki, a potem wyciągałem z tego pewne wnioski – z moją wiedzą, z moim doświadczeniem, z moim podejściem do życia.
Raczej starałem się weryfikować informacje, ale potraktujcie temat inflacji jako ciekawostkę i zbiór moich osobistych przemyśleń na ten temat.
W przeciwnym wypadku, im głębiej w las tym bardziej to się wszystko wydaje ustawione i dziwne.!

 

Wszystkie zagadnienia, które analizuję na blogu są związane z inwestowaniem, a szczególnie patrzę przez pryzmat długoterminowego inwestowania dywidendowego.
Każde zagadnienie staram się jakoś ogarnąć, zrozumieć na tyle, aby móc wyciągnąć z tego konkretne wnioski.

I nie inaczej jest w przypadku inflacji.
Inflacja jest, była i zapewne zostanie jako część systemu monetarnego z którego korzystamy.
A skoro już wiemy czego po niej oczekiwać, to wyciągnijmy jakieś konkretne wnioski i wytyczne, jak działać, aby po pierwsze:
inflacja nie zmniejszała naszej siły nabywczej, po prostu byśmy nie byli biedniejsi z roku na rok, a po drugie:
abyśmy wykorzystali ją na swoją korzyść, o ile to możliwe i w jak najbezpieczniejszej formie.

 

Zabezpieczenie swojej siły nabywczej

W czasie wysokiej inflacji naszym podstawowym problemem jest to, że ceny różnych dóbr i usług rosną dużo szybciej niż normalnie.
Efektem tego jest spadek siły nabywczej naszej roboczogodziny.
Nasze zarobione pieniądze, w jakiejkolwiek formie byśmy je nie zarabiali (etat, usługi, biznes, itd.) tracą na sile nabywczej.
Zarabiając cały czas tą samą kwotę stajemy się biedniejsi bo z roku na rok możemy za te same pieniądze kupić coraz mniej rzeczy, ponieważ ceny rosną.
Natomiast w czasie wysokiej inflacji, ceny rosną jeszcze szybciej!

W idealnym scenariuszu powinniśmy postarać się, aby nasze dochody rosły proporcjonalnie do inflacji, a najlepiej o wskaźnik oparty o nasz osobisty koszyk inflacyjny.
Będą lata, kiedy wystarczy nam mała podwyżka raz na 2 lata, ale będą też lata w czasie inflacji dużo powyżej normy, gdzie będziemy musieli wygenerować znaczne zwiększenie dochodów – i mówimy tutaj o stałych dochodach, które z nami zostaną, a nie chwilowych na czas inflacji.

Docelowo chodzi o to, aby o tyle zwiększyć swoje miesięczne czy roczne przychody, że pomimo wzrostu cen, pozwolą nam na prowadzenie życia na takim samym poziomie, przy włożonej takiej samej ilości czasu i energii w pracę.
Ewentualnie wprowadzenie dodatkowych źródeł dochodu do naszego życia też jest rozwiązaniem, tylko warto pamiętam, że wszyscy posiadamy tylko 24h.
Aczkolwiek mieszanie, podnoszenia dochodu z pracy oraz dodatkowego zajęcia może być najlepszym rozwiązaniem dla osób na etacie – co sam też praktykuję.

Poniżej wykres zależności „przeciętnego wynagrodzenia” (cokolwiek to znaczy, różnie to mogą liczyć) do wartości inflacji.
Nie wiem na ile ten wykres oddaje rzeczywistość, ale poza tym że pokazuje wzrost zarobków szybszy niż inflacja – społeczeństwo staje się bogatsze, to dodatkowo po 2021 roku, zmniejszanie się odległości pomiędzy średnim wynagrodzeniem a inflacją, graficznie nam pokazuje jak nasze pieniądze tracą na wartości, czyli że tak powiem – nasz dobrobyt maleje .

 

https://inwestordywidendowy.pl/wp-content/uploads/2023/04/w6-place-22-10-20.png

Systematyczna praca w długoterminowej perspektywie

Ja bym podszedł do tego w długoterminowej perspektywie i raczej nie starał się w panice, kiedy jest wysoka inflacja bazowa chodzić o podwyżkę, albo zmieniać nagle pracę.
Okresy wysokiej inflacji, pokrywają się ze wzrostem kosztów pracy oraz zmniejszeniem sprzedaży – ludzie mniej wydają, co często może skutkować zwolnieniami, a na pewno rynkiem pracodawcy (czas, kiedy to na jedno stanowisko ustawia się więcej osób i pracodawcy mogą zwiększać swoje wymagania co do przyszłych pracowników).

Idealnie było by starać się o zwiększanie swoich przychodów systematycznie z roku na rok, najlepiej o wartość większą niż średnia inflacja bazowa. Wtedy w okresach, kiedy poziom inflacji wzrasta, to my mamy już zbudowany bufor i wystarczy, że będziemy się trzymać swoich wytycznych, aby tylko podnieść dochód o te kilka procent co będzie łatwiejsze do zrobienia, niż zwiększenie dochodu o 20% w 2022 roku.

 

Jak zabezpieczyć oszczędności ?

Nasze oszczędności przed inflacją były mniejsze, ale siła nabywcza ich jest taka sama, jak dzisiejszej większej kwoty.
Zdecydowanie chcemy chronić oszczędności przed inflacją, idealnie tak, aby w ogólnie nie traciły swojej siły nabywczej.
W końcu nie po to ciężko pracowaliśmy, aby nasze oszczędności teraz traciły swoją wartość.

Jak ochronić swoje oszczędności?
Po pierwsze inflacja wpływa negatywnie na pieniądz, czyli im mniej naszych oszczędności trzymamy w gotówce tym lepiej dla nas.

 

Wartość pieniądza

Najlepszym przykładem jest historia amerykańskiego dolara. Do 1971 roku dolar był połączony ze złotem, czyli na każdego dolara rząd USA deklarował, że posiada ileś tam złota. Nie ma co wchodzić w szczegóły, najważniejsze jest to, że jakbyś oddał swoje dolary to dostał byś za złoto. Od 1971 roku ta deklaracja już nie obowiązuje – czyli można drukować waluty ile się chce nie martwiąc się czy ma ona pokrycie w złocie.

Wykres poniżej pokazuje zależność pomiędzy wartością dolara (niebieski), złotem (żółty), rachunkami (zielony), obligacjami (różowy) i akcjami (biały).
Zobaczcie, że do 1971 roku złoto i wartość dolara się mniej więcej pokrywały!

 

https://inwestordywidendowy.pl/wp-content/uploads/2023/04/saupload_totalrealreturn.jpg

 

Co jeszcze tutaj widzimy?
Waluta (USD) traci na wartości.
Złoto można powiedzieć, że utrzymuje swoją wartość.
Rachunki i obligacje jak przez lata rosły tak teraz dalej rosną, ale ich wzrost jest spowodowany spadkiem wartości waluty, czyli różnica pomiędzy nimi a dolarem się dalej powiększa tylko w dół – to znaczy dolar leci w dół.
A akcje idą do góry – nie wiem do końca jak na to patrzeć poza wzrostem ceny akcji ? mamy coraz więcej firm ? coraz więcej produkujemy ? albo jesteśmy coraz skuteczniejsi w produkcji ?
Może macie na to jakieś pomysły 🙂 ?

W każdym razie mamy efekt ten sam co aktualnie, musimy dzisiaj wydać więcej papierków na kupno tych samych produktów co rok/lata wcześniej!

 

Ochrona oszczędności przed inflacją

Czyli już wiemy, że w systemie dzisiejszym, gdzie waluta nie ma pokrycia w niczym, a już niedługo będą to tylko cyferki dopisane w systemie binarnym – jeżeli chcemy zabezpieczyć oszczędności przed inflacją to ich nie trzymamy w gotówce.

To nie znaczy, że macie żyć od 1 do 1 i wydawać od razu wszystkie pieniądze!
Poduszka bezpieczeństwa, szybko dostępna w formie gotówki przelana na konto oszczędnościowe daje nam inną ogromną wartość – spokój psychiczny, pewność że jak coś się wydarzy mamy zabezpieczenie, po prostu są inne duże plusy – niematerialne.
Ale musimy zdawać sobie sprawę, że trzymanie oszczędności w dużej ilości w gotówce – to nie jest najlepsze wyjście na dłuższą metę.

Więc co mamy robić z oszczędnościami ?
Trzymajcie je po prostu w innej formie niż w gotówce.

Dla przykładu kruszce jak złoto czy srebro świetnie nadają się do przechowywania.
Słyszałem, że coraz popularniejsze staje się kupowanie nieruchomości tylko po to, żeby ulokować w nich pieniądze – ja takimi kwotami nie obracam, aby chronić oszczędności w formie nieruchomości, ale mogę sobie wyobrazić, że ktoś się czuje bezpieczniej posiadając w domu dodatkowy komplet kluczy do dodatkowego mieszkania niż kilogramową sztabkę złota! (z ciekawości sprawdzałem, to za złotą sztabkę musielibyście pod koniec 2022 roku zapłacić ok 255 tys zł – w mniejszym mieście powiatowym kupicie za to fajną kawalerkę w nowym budownictwie)

Macie jeszcze inne możliwości jak akcje, obligacje, albo nawet kupno biznesu lub zainwestowanie w swój biznes – to już mniej pewne, ale to zawsze inwestycja w której pieniądze pracują i są szanse na dodatkowy zarobek.
Ostatnio widziałem wywiad z chłopakiem, który inwestuje w zegarki, wiem że niektórzy inwestują w dzieła sztuki, auta – opcji jest na prawdę multum, a przechowywanie oszczędności w formie gotówki jest po prostu pójściem na łatwiznę – w końcu nie musimy zdobywać wiedzy na dany temat, wystarczy zostawić pieniądze w banku.

W każdym razie, cokolwiek byście nie zdecydowali, zainwestujcie najpierw trochę czasu na naukę i dowiedzenie się więcej o danym aktywnie w którym chcecie ochronić oszczędności przed inflacją.

 

Przepływy pieniężne

Jeszcze jedną opcją jak ochronić oszczędności przed inflacją i przy okazji powiększanie swojego majątku jest inwestowanie gotówki w pasywa, czyli takie formy inwestycji, które generują nad dodatkowe dochody w naszym budżecie.
Takie inwestycje to mogą być: własny biznes, kupno biznesu, nieruchomości na wynajem, akcje spółek dywidendowych.

Po pierwsze posiadacie coś na co inflacja nie ma bezpośredniego wpływu, nie niszczy wartości tych aktywów. Wręcz przeciwnie, inflacja powoduje, że w długim terminie te pasywa rosną na wartości względem waluty.

Po drugie dzięki kumulowaniu pasywów sprawiacie, że pieniądze raz zarobione na was pracują i generują dla was dodatkowe przychody.
Jedne z miesiąca na miesiąc, inne z roku na rok, ale w ostatecznym rozrachunku na koniec, z roku na rok będziecie mieli większy przychód, będziecie więc mogli więcej zainwestować, a to zaś pozwoli na generowanie większego przychodu – działa to na zasadzie kuli śnieżnej.

Osobiście jestem coraz większym fanem budowania przepływów pieniężnych i jeżeli mamy mówić o jakimkolwiek budowaniu bogactwa, albo wolności finansowej, to budowanie dodatkowych przepływów pieniężnych jest kierunkiem, gdzie powinniśmy kierować nasze zarobione pieniądze 🙂

 

Kredyt

Jest jeszcze jedna opcja w dzisiejszych czasach.
Już wspominałem, że mamy aktualnie wyjątkową sytuację ponieważ inflacja bazowa jest wyższa niż koszt pożyczania pieniędzy (stopy procentowe).

Efektem tego jest, że jeżeli dacie radę zorganizować kredyt, idealnie o stałym oprocentowaniu na dłuższy okres, gdzie to oprocentowanie będzie niższe od inflacji – no to będziecie na tym kredycie zarabiali, ponieważ inflacja, albo raczej wzrost kosztów życia i wzrost przychodów, będzie zmniejszał realną wartość waszego kredytu.

Ja się w to nie bawię, ale umiem sobie wyobrazić, że znajdą się osoby które nieźle na takiej inwestycji zarobią 🙂

 

Jak ja radzę sobie w inflacją ?

 

Zarobki, czyli obrona przed utratą wartości mojego czasu

Podstawą dla mnie jest zapewnienie, aby moje zarobki z roku na rok rosły szybciej niż wzrost inflacji. Przez ostatnie lata inflacja bazowa nie była aż tak dotkliwa, a ja dalej zwiększałem swoje zarobki o ok 5% rocznie, dlatego zbudowałem sobie pewną poduszkę, nadwyżkę i teraz po prostu dalej zwiększam zarobki o podobne wartości, co w końcowym rozrachunku powinno mi pozwolić zachować siłę nabywczą mojej pracy na etacie.
(mówimy tutaj o UK, gdzie średnia inflacja za ostatnie lata wynosiła 2.7%, a aktualnie wynosi jakieś 10% – więc jeszcze nieźle się trzymam)

Jeszcze posiadam dodatkowe zajęcie, które również generuje mi dodatkowy dochód. Nieregularny, czasami większy, czasami mniejszy, ale jednak zawsze pozwala mi generować dodatkowe środki na różne cele.
Szczególnie polecam znaleźć sobie dodatkowe zajęcie po godzinach, to jest najłatwiejsza droga aby zwiększyć swoje przychody.

Koniec końców u mnie to wygląda tak, że:

  • zarabiam pracując na etacie, gdzie staram się z roku na rok zwiększać swoje zarobki,
  • etat pokrywa wszystkie moje wydatki i zawsze mi zostaje przynajmniej 15% zarobku,
  • dodatkowo posiadam nieregularne, dodatkowe wpływy z dodatkowej pracy po godzinach (usługi elektryczne, to samo co robię pracując na etacie).

 

Zabezpieczenie kapitału – mój sposób na ochronę oszczędności

Posiadam poduszkę bezpieczeństwa na pokrycie kilku miesięcy życia (chyba aktualnie 7).
Jednak, ja co miesiąc na ten cel odkładam jakieś 5% zarobku i będę to robił tak długo jak będę pracował.

Z tym że jak już zapewne zauważyliście, nie jestem zwolennikiem trzymania pieniędzy w gotówce, dlatego na koncie posiadam tylko oszczędności na pokrycie 3 miesięcy życia – korzystam tutaj z bezpiecznych produktów bankowych jak konta oszczędnościowe czy lokaty bankowe.

Jestem zwolennikiem teorii, że trzymanie oszczędności w kruszcu daje dobre zabezpieczenie.
Dlatego wykorzystuję metale szlachetne (złote i srebrne monety jedno uncjowe) do przechowywania całej reszty oszczędności z poduszki bezpieczeństwa.

Resztę oszczędności aktualnie wkładam w budowanie portfela spółek dywidendowych, czyli po prostu buduję sobie dodatkowe przepływy pieniężne.
Docelowo chcę tak rozbudować portfel, aby wartość otrzymywanych dywidend była na tyle duża, że będzie można je wykorzystać na pokrycie jakiś konkretnych kosztów życia, natomiast wzrost dywidend pozwoli mi na ochronę siły nabywczej mojego portfela dywidendowego.

 

Dlaczego akcje spółek dywidendowych ?

  • inwestycja w realnie działający biznes,
  • ochrona wartości poprzez wzrost cen akcji (choć nie w każdym przypadki),
  • stały dochód w postaci dywidend,
  • wzrost dywidendy, który jest większy niż inflacja;

 

Co można jeszcze zrobić?

Stwórzcie sobie plik i monitorujcie osobisty koszyk inflacyjny.
Śledząc ceny produktów i usług z których sami korzystacie będziecie mieli dokładniejszy pogląd na waszą sytuację i będziecie lepiej monitorować jak zmienia się wasza siła nabywcza.
Sam osobiście tego nie robię, jednak kiedy miałbym problemy z podnoszeniem swoich dochodów prawdopodobnie bym zaczął to robić, aby bardziej dokładny widok tego co się dzieje z moimi finansami.

Zwróćcie uwagę na wasze przyzwyczajenia.
Nie jestem zwolennikiem rezygnowania ze wszystkiego i oszczędzania pod korek.
Uważam, że tak samo trzeba umieć wydawać jak i oszczędzać, warto mieć jakieś hobby i nie ma co sobie żałować przeznaczania na taką przyjemność części swoich pieniędzy.
Dla przykładu ja co miesiąc odkładam pewną kwotę na wycieczki, to się szybko zbiera i jak chcę lecieć gdzieś na wakacje czy do Polski to nie przejmuję się pieniędzmi bo one już zostały wcześniej zebrane i mogę cieszyć się wyjazdem i odpoczynkiem.

Znajdziecie na pewno też przyzwyczajenia, które wysysają z waszego budżetu pieniądze, a nie dają nic dobrego, a nawet wręcz przeciwnie!
Ja tak miałem ze słodyczami i słodzonymi napojami. Pożerały jakieś 20% moich miesięcznych wydatków na żywność, a dawały w zamian co? Szybki wyrzut insuliny i dopaminy?
Nic dobrego w dłuższej perspektywie!
Odkąd nie jem słodyczy i nie piję słodkich napoi czuję się lepiej, mam więcej energii i więcej pieniędzy na oszczędności oraz na swoje zainteresowania.

 

Jakie jest wyjście, nie tylko z inflacji, ale również do budowania bogactwa ?

Budowanie przepływów pieniężnych!

Nie będę się na dzień dzisiejszy zagłębiał w ten temat, wrócimy do tego.
Jednak zdecydowanie jeżeli chcemy zbudować mniejszy lub większy majątek, to musimy sprawić, że będziemy zarabiać niezależnie od tego czy w tym momencie wykonujemy jakąś pracę lub nie.
Musimy odłączyć nasz zarobek od naszego czasu – to jedyne wyjście, aby pójść dalej.

 

Moja refleksja

Inflacja jest to zjawisko ekonomiczne, które częściej lub rzadziej będzie do nas wracało.
Nie nastawiał bym się na przewracanie wszystkiego w swoim życiu, do góry nogami teraz w czasie inflacji, bo ceny rosną, a oszczędności tracą swoją wartość.
Ja osobiście podchodzę do tego jak do lekcji z której chcę wyciągnąć pewne wnioski, wprowadzić do swojego działania pewne zmiany i iść dalej.

Zdecydowanie następny taki okres w moim życiu przejdę mniej dotkliwie dla mojego budżetu i oszczędności, jednak wcześniej nie specjalnie na to zwracałem uwagę i teraz za tą ignorancję płacę. Ale wprowadzając pewne drobne zmiany do swojego życia sprawię, że w przyszłości będzie tylko lepiej 🙂

Jakby na to nie patrzeć to inflacja to nie jest specjalnie pozytywne zjawisko, jednak ja osobiście widzę w tym szanse i przy odpowiednim dostosowaniu się do realiów w długim terminie można na tym dobrze wyjść !

A najlepsze jest to, że jedna forma inwestycji – dla mnie to budowanie portfela spółek dywidendowych, potrafi być wielofunkcyjną inwestycją, która chroni nasze oszczędności przed spadkiem siły nabywczej, zwiększa nasze przepływy pieniężne i buduje nasz majątek!

 

Pozdrawiam,
#DywInw

 

0 comments… add one

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *