Aby efektywnie budować nasz majątek poprzez inwestowanie w spółki dywidendowe, musimy się trzymać kilku zasad:
reinwestować dywidendy, systematycznie dokładać dodatkowy kapitał oraz wydłużyć okres inwestowania, jeżeli chcemy aby kapitał napędzał naszą kulę śnieżną.
Poza wypłacaniem dywidend, reszta naszych zasad według których dobieramy spółki do portfela, zależy od naszej strategii i upodobań.
Jednak w między czasie pomiędzy inwestycjami i odcinaniem dywidend, warto aktywnie pracować, aby zwiększać nasze oszczędności, które jesteśmy w stanie przeznaczyć na nasze inwestycje!
Poprzednio sobie trochę pofilozofowaliśmy i bardziej skupiliśmy się na pracy wewnątrz, ale liczę że to nam trochę pomoże przy tworzeniu naszego portfela dywidendowego.
A dokładnie tutaj:
Jak już wiemy czego oczekujemy, gdzie chcemy dojść i jak to zrobić – to teraz spróbujmy określić kilka rzeczy, które będą wspólne dla różnych strategii inwestowania w akcje spółek dywidendowych.
Tak, aby każdy portfel dywidendowy zyskał na tym w długim terminie.
Przy okazji to będzie następny naturalny krok do tematu o tym jak stworzyć portfel dywidendowy, a potem już tylko zostanie realizowanie naszej strategii.
Kilka zasad inwestowania w przypadku spółek dywidendowych
Przy inwestowaniu dywidendowym naszym głównym sprzymierzeńcem jest procent składany.
Z dokładnej analizy tego zagadnienia wyłania się kilka zasad, które można prawdopodobnie zastosować do każdej, długoterminowej inwestycji.
- Całość zysków kapitałowych przeznacz na zakup nowych akcji.
W przypadku inwestycji w spółki dywidendowe, całość otrzymanych dywidend należy przeznaczyć na zakup następnych akcji, które będą nam wypłacały dodatkowe dywidendy w przyszłości – to jest budowanie kuli śnieżnej, która z każdą taką reinwestowaną kwotą, staje się większa i nabiera coraz większego rozpędu!
Jeżeli natomiast handlujemy akcjami i zarabiamy na różnicy kursu (taniej kup, drożej sprzedaj) to każda następna transakcja będzie większa – będzie zawierała zysk wygenerowany przez poprzednią transakcję. - Wydłuż okres inwestowania.
Im dłużej gramy w grę zwaną inwestowaniem, tym wygenerowany kapitał mocniej dla nas pracuje.
Mamy dwie zmienne, które pozwolą nam wygenerować duży zysk z inwestowania.
Po pierwsze, zasoby gotówki – im więcej jej mamy, tym więcej zarobimy.
10% ze 100 tys to 10 tys zł, natomiast 10% z 1mln to 100 tys zł.
Po drugie, czas – systematycznie oszczędzając małe kwoty i dając sobie odpowiednio dużo czasu sprawiamy, że w pewnym momencie zyski wygenerowane z pracy kapitału (dla nas z dywidend) przewyższają nasze wpłaty – praca kapitału staje się głównym motorem napędowym portfela.
W długoterminowym inwestowaniu zależy nam na jak najdłuższym horyzoncie czasowym, aby kapitał dla nas jak najlepiej pracował – a do tego potrzeba czasu. - Dokładać dodatkowy kapitał, systematycznie.
Ten punkt też już dokładnie przeanalizowaliśmy – nic tak nie uskuteczni naszych długoterminowych inwestycji, szczególnie przy budowaniu portfela dywidendowego, tak jak systematyczne dokładanie kapitału.
Dodatkowo zwiększając ten kapitał co roku, sprawiamy że nasze długoterminowe inwestycje rynku kapitałowego, bardzo poprawiają nasz wynik portfela w długim terminie. - Stopa dywidendy, dobieraj akcje tak, aby wygenerować jak najwyższą stopę zwrotu.
I tutaj przejdziemy do bardzo otwartej części.
„Bądź chciwy, gdy inni się boją”
Warren Buffet
Jeżeli chodzi o inwestowanie w akcje spółek dywidendowych, to kurs akcji w naszym przypadku najważniejsze ma znaczenie, jeżeli interesujemy się konkretną stopą dywidendy.
Kryzysy gospodarcze
Naszym priorytetem jest dokupowanie kolejnych akcji, które to będą nam wypłacać dywidendy, a cena gra drugorzędną rolę.
Oczywiście im taniej, tym więcej akcji danej spółki kupimy, dlatego sytuacje gdy wszyscy panikują, mamy kryzysy, z rynków są ściągane pieniądze, są dla nas najlepszymi okazjami, aby kupować jeszcze więcej akcji – za te same pieniądze, a idealnie było by jeszcze zwiększać naszą pozycję gotówkową na zakupy.
Budując nasze portfele dywidendowe inwestujemy w raczej większe spółki, które idealnie od lat prowadzą swoją działalność, zarabiają na niej i swoim zyskiem dzielą się z akcjonariuszami.
Takie spółki mają mniejsze szanse na kłopoty w czasach kryzysów gospodarczych.
Mogą mieć mniejszą sprzedaż, mniej zamówień, ale działalność jako taka ich nie powinna być zagrożona.
Naszym priorytetem są długoterminowe inwestycje i stabilne podmioty, które będą na rynku przez następne lata.
Dzięki takiemu podejściu i selekcji spółek sprawiamy, że inwestowanie w gorszych czasach jest powiedzmy, bezpieczniejsze i zamiast zaprzątać sobie głowę co to będzie dalej, to możemy skupić się na działaniu w dniu dzisiejszym, powiększać nasze portfele dywidendowe, co będzie skutkowało wyższą stopą dywidendy w przyszłości.
Cena akcji
Jeżeli jesteśmy dobrzy w rozumieniu raportów finansowych przedsiębiorstw – nad czym popracujemy na pewno! – to możemy szukać spółek, których cena akcji z jakiś powodów jest zaniżona, dzięki czemu nasza stopa dywidendy będzie wyższa, co się przełoży pozytywnie na nasz przyszły zysk w długoterminowym inwestowaniu.
Adnotacja.
Ja osobiście zacząłem budować portfel dywidendowy skupiając się na uśrednianiu – w długim terminie jedna z najlepszych metod, jednak potrafię sobie wyobrazić, że jak będę widział, że wszystko rośnie i jest drogo to będę kupował za np 25% mniej i budował pozycję gotówkową na czasu kiedy ceny będą spadać w dół, aby kupić jeszcze więcej akcji.
Stopa dywidendy dzięki takiej zmianie będzie wyższa w długim terminie.
To, że zacząłem inwestować w kryzysie, kiedy ceny akcji były już po 20% przecenach to zwykły przypadek. Jednak po cichu liczę, że to pozwoli mi cieszyć się jeszcze większymi zyskami w przyszłości i przyśpieszy budowanie mojej kuli śnieżnej.
Różne rynki, jako dywersyfikacja geograficzna i walutowa
Jest coś takiego jak home bias – czyli jesteśmy bardziej skłonni do inwestowania w to co znamy, w nasze krajowe spółki, na naszym rynku, aniżeli za granicą.
Dlatego między innymi ja osobiście zacząłem inwestować na GPW.
Na początek, to nie jest takie złe.
Możecie spróbować jak działa inwestowanie dywidendowe, jak się kupuje akcje, możecie spróbować sprzedać jakieś akcje, doświadczyć wypłacanej dywidendy.
Jednak na dłuższą metę w dzisiejszym otwartym świecie, gdzie dostęp do internetu umożliwia nam inwestowanie wszędzie – wydaje mi się, że już nie ma wymówek, aby nie inwestować poza granicami naszego kraju.
Mi osobiście zajęło jakieś 6 miesięcy, aby się przekonać jak to działa, zdecydować się że chcę budować dalej swój portfel dywidendowy i zobaczyć, że świat ma wiele do zaoferowania.
Wielkość rynku kapitałowego
W Polsce mieszka może z 40 mln ludzi – Ci ludzie kupują produkty, korzystają z różnych usług i firmy w które inwestujemy zaspokajają ich potrzeby.
Teraz bardzo upraszczam sprawę, ale spójrzcie na to:
Niemcy – 82 mln ludzi
UK – 67 mln ludzi
Tajlandia – 67 mln ludzi
Australia – 25 mln ludzi
USA – 329 mln ludzi
Chiny – 1 402 mln ludzi
Ci wszyscy ludzie w inny krajach mają pewno potrzeby i oczekiwania, które muszą być zaspokojone.
Na podstawie tych potrzeb powstają firmy, tak jak u nas w Polsce.
Wiele z tych firm jest dużymi podmiotami gospodarczymi, które będą wypłacać dywidendy swoim akcjonariuszom – tak jak nasze polskie firmy!
Akcje tych firm możemy bez problemu kupić i czerpać zyski z dywidend.
Jeżeli w Polsce znalazłem 8 firm, które spełniają moje wymagania, to włączając do swojego portfela rynek niemiecki, może się okazać że mam następne 16 firm.
I mogę albo posiadać 24 firmy w swoim portfolio, albo podkręcić jeszcze swoje wymagania, aby zostało np. 15 firm i zwiększyć swoją stopę zwrotu z inwestycji.
Dywersyfikacja geograFiczna
Wszyscy widzimy co się dzieje na świecie.
W jednych miejscach jest większe zamieszanie, a w innych mniejsze.
Jednak dzięki odpowiednim dobraniu spółek z różnych miejsc na świecie, sprawiamy, że nasz majątek daje nam lepsze zabezpieczenie.
Jeżeli coś się stanie w jednej części świata, załóżmy że wojna się przeniesie na terytorium naszego kraju (oby nie!), to nie wiemy co zostanie z naszych inwestycji na terenie polski – pod dużym znakiem zapytania będzie czy spółki w które zainwestowaliśmy będą nadal istnieć za kilka miesięcy i prowadzić swój biznes.
Mając część majątku w spółkach powiedzmy z Australii , gdzie załóżmy że aktualnie nic się nie dzieje, sprawiamy że mamy część majątku, która jest bezpieczna i zawsze jakieś dywidendy wpływają na nasze konto ułatwiając nam życie.
Dywersyfikację geograficzną można traktować jako takie zabezpieczenie dla naszego majątku i też jakoś ciekawy aspekt naszego portfela.
Dywersyfikacja walutowa
Już abstrahując od tego co się dzieje z naszą walutą aktualnie.
Posiadanie przepływów pieniężnych w różnych walutach, poza aspektem bezpieczeństwa jest też po prostu dywersyfikacją naszego portfela dywidendowego.
Wszystkie pieniądze w aktualnym systemie są fiducjarne, czyli tracą na wartości – jedne szybciej, drugie wolniej.
Kupując akcje spółek dywidendowych w innych krajach, które wypłacają nam dywidendy w innych walutach, sprawiamy, że mamy ekspozycję na daną walutę, a wzrost cen produktów tych firmy, wzrost cen ich akcji i dywidendy chroni nas przed inflacją na danej walucie.
Załóżmy, że chcesz mieć jakieś oszczędności w funcie brytyjski, ponieważ boisz się o los polskiej złotówki.
Kupując akcje jakiejś brytyjskiej spółki, która wypłaca dywidendy w funtach, sprawiasz, że te pieniądze dla Ciebie pracują i generują Ci dodatkowy cashflow.
Adnotacja.
Jeżeli chodzi o waluty rozważam przypadek osoby, która chce po prostu mieć ekspozycję na daną walutę i dywersyfikację w swoim portfelu – robi to na długi termin i aktualne wahania kursów, czy cen akcji w długim terminie nie wpłyną znacząco na nasz zysk i zwrot z inwestycji.
To jak z kupowaniem złotych monet – kupiłem złotą monetę, aby przechowała wartość i nie sprawdzam ile jest warta po roku, czy dwóch.
Po protu ma być i czekać, jeżeli w najgorszym przypadku bym jej potrzebował.
A jakbym na prawdę musiał ją sprzedać z jakiś powodów to zakładam, że zysk z niej, czy jej cena mało by mnie interesowała ;o
SSP, czyli spółki (z większościowym udziałem) skarbu państwa.
Inwestując na rynkach finansowych liczymy, że firmy będą zachowywać się logicznie, dostarczać produkty/usługi i czerpać z tego zysk, którym później się podzielą z akcjonariuszami.
Są jednak spółki dywidendowe, w których głównym udziałowcem albo większościowym jest skarb pastwa.
To nie musi być problematyczne, jednak w przypadku polskich spółek, są one często wykorzystywane do politycznych rozgrywek, co może się negatywnie odbijać na ich kondycji finansowej.
Wydaje mi się, że tutaj bardziej chodzi o mentalność, w USA giełda jest traktowana jako koło napędowe gospodarki, w UK w podręczniku na studia dla księgowych jest numer jeden, że zadaniem spółki jest zadowolenie jej akcjonariuszy – natomiast w Polsce są spółki, które wykorzystywane są do rozgrywek politycznych.
Pamiętacie niedoszły podatek sasina? – wiecie ile wiadomości o nim dostałem ;o
Albo dziwne transakcje, gdzie spółki z udziałem skarbu Państwa PZU i PKO skupują akcje innej spółki z udziałem skarbu państwa – Orlenu?
Z drugiej strony są to duże spółki, którym powiedzmy sobie szczerze, państwo raczej nie pozwoli upaść.
Jedyną kwestią o którą ewentualnie możemy się martwić są systematyczne dywidendy.
Wiem, że niektórzy z was posiadają SSP w swoich portfelach i sobie je chwalicie, jednak ja dla świętego spokoju trzymam się od nich z daleka.
Wydaje mi się, że to musi być każdego osobista decyzja, jak się z tym czuje.
Wszystko zależy od punktu widzenia, jednak nie przesadzał bym ani w jedną ani w drugą stronę 🙂
Spółki dywidendowe – jakie spółki dobrać do portfela dywidendowego?
Takie, które wypłacają dywidendy 😀
Przy selekcji spółek, skupiłbym się, aby miały jakąś historie wypłacanych dywidend – np od 10 lat.
Jak długo, to już zależy od naszych upodobań, jednak kilka lat już wypłaconych dywidend i jasno sformułowana polityka dywidendowa firmy, to jest minimum, aby zacząć się spółką interesować.
Po takiej selekcji, możemy dorzucać następne wymagania według naszej strategii inwestycyjnej.
Niektórzy po prostu będą chcieli, aby stopa dywidendy była o jakiejś konkretnej wartości – np 4% i systematycznie będą co miesiąc za oszczędności dokupować akcje i cieszyć się z otrzymanych dywidend.
Inni będą chcieli jak najwyższą stopę dywidendy i będą kupować akcje przed wypłaceniem dywidendy i pozbywać się ich po dywidendzie – tak aby, na koniec na tym zarobić.
Ja osobiście poza historią dywidend, będę zwracał uwagę na wzrost wypłacanej dywidendy rok do roku – wtedy moja osobista stopa dywidendy będzie rosła z czasem.
Dlatego zależy mi na bardziej stabilnych spółkach, w których im dłużej będę siedział, tym bardziej będzie mój zwrot z inwestycji rósł.
Chcę kupić akcje raz i idealnie trzymać je jak najdłużej.
O konkretnych spółkach pod moją strategię będzie jeszcze osobny artykuł 🙂
Jak stworzyć portfel dywidendowy ?
Wracając do naszego pytania i spinając te wszystkie informacje w jakąś sensowną odpowiedź, spróbujmy opracować mały wstęp, krok po kroku, który będzie odpowiedzią na powyższe pytanie.
- Przepracuj swoją głowę, oszczekiwania i wybierz pod siebie strategie według, której będziesz inwestował
(pisałem o tym w poprzednim tygodniu: LINK) - Wybierz pod swoją strategię spółki w które będziesz inwestował (regularna dywidenda + reszta wymagań według Twojej strategii).
Jeżeli zaczynasz z małym kapitałem skupiłbym się na jednym rynku/walucie, albo ewentualnie ETFy, które dają ekspozycję na cały rynek – nie jestem specjalistą od ETFów, ale w google znajdziecie na pewno dużo informacji 🙂Ja osobiście zacząłem od polskiego rynku, dopiero od nowego roku będę wprowadzał nową walutę i rynek.
Stopniowo rozwijając portfel i swoją wiedzę poszerzam horyzonty 🙂 - Załóż z góry jaką część swoich oszczędności chcesz przeznaczyć na inwestowanie i od razu po wypłacie przelewaj te środki na osobne konto – ja dla przykładu mam osobne konto ROR na którym trzymam pozycję gotówkową (dywidendy i mniejsze wpłaty zanim osiągną pułap min 1000 zł, za który zazwyczaj kupuje akcje) – zakładam, że jeżeli bierzemy się za inwestowanie to
A: zarabiamy,
B: wydajemy mniej niż zarabiamy!
C: nie mam długów i posiadamy poduszkę bezpieczeństwa) - I ostatni, ale za to najlepszy punkt!
Reinwestujemy dywidendy, aby nasze portfele dywidendowe powiększały się o kolejne akcje co będzie skutkowało większą ilość dywidend oraz napędzaniem naszej kuli śnieżnej!W między czasie, skupiamy się na pracy nad tym jak wygenerować dodatkowy kapitał – czy to poprzez zwiększenie zarobków, zmianę pracy, nadgodziny (chociaż tutaj potencjał jest ograniczony), może jakieś dodatkowe źródło przychodów?Ja osobiście daje sobie za cel zwiększać moje oszczędności o 10% rocznie – zobaczymy co z tego wyjdzie, w 2023 nie powinno być problemu, a do 2024 mam całe 12 miesięcy żeby coś wykombinować 🙂
ps. I pamiętajmy, im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym procent składany bardziej się stara pracując dla nas – czas i tak minie, więc wykorzystajmy go jak najlepiej na naszą korzyść!
Kilka ostatnich słów
Nawet wyszedł z tego fajny wstęp do tworzenia własnego portfela dywidendowego 🙂
Tak na prawdę dopiero poruszyliśmy ogólnie klika tematów, daleko nam do szczegółów, jednak z czasem będę chciał bardziej rozbudować każdy z tych punktów, abyśmy mieli konkretne, jasne i sprecyzowane zasady, albo jakieś wachlarz opcji, z których każdy może coś dla siebie wybrać 🙂
Ze względu na koniec roku i moją chęć popracowania nad portfelem i planami na nowy rok, od jakieś podstaw o dywidendach, przeskoczyliśmy do kwestii podatków i teraz trochę zahaczyliśmy o budowanie portfela dywidendowego – następnie, zajmiemy się doborem spółek do portfela dywidendowego rosnących dywidend.
Będzie trochę więcej konkretów i postaram się wyselekcjonować kilka spółek z GPW – będzie ich mniej niż w tym roku (wydaje mi się, że po prostu niektóre wypadną) oraz chcę wybrać jakieś spółki z LSE (London Stock Exchange, czyli giełdy w UK).
Jako ciekawostka mogę już napisać, że na 70% do portfela wpadnie Cranswick UK, firma spożywcza w UK.
Znam kilka osób co pracują w ich fabrykach, firma wypłaca od kilku lat dywidendy i są one rosnące! ale nigdy nie wpadłbym na to żeby kupić ich akcje i czerpać zysk z dywidend ;o
Wspomniałem ostatnio znajomemu, że może kupić akcje swojej firmy i będzie dostawał od nich kasę w ramach dywidend, to się stukał w głowę co ja znowu wymyśliłem ;o
Swoja drogą on tam pracuje już kilka lat, jeżeli by na początku kupił chociaż jedną akcję to dzisiaj miałby niezłą stopę zwrotu, ponieważ firma za np. ostatnie 5 lat zwiększała dywidendę średnio o 10% rocznie!
Mam wrażenie, że wokół nas jest tyle rzeczy o których nie mamy pojęcia ;o
Z jednej strony jesteśmy bombardowani informacjami z całego świata co się dzieje, a z drugiej strony nie wiemy co się dzieje wokół nas i jakie mamy na około możliwości ;o
Z drugiej strony czasami mam wrażenie, że świat jest na prawdę mały ;o
Jak pod kątem inwestycji spojrzałem na Cranswicka to się zastanawiałem o co chodzi, tyle lat wiedziałem o istnieniu tej firmy. Na jakiś wykresach wygląda profesjonalnie, a na w rzeczywistości to firma jak inne w której pracują ludzie! I jeszcze znam tych ludzi!
Ostatnio w Polsce chyba w Leroy Merlin, widziałem baterie do zlewu firmy Franke UK – jest to firma z Manchesteru, a jakieś pół roku temu testowałem całą ich instalację elektryczną w głównym budynku.
Czasami rzeczy wydają się skomplikowane, ogromne, daleki, ale w rzeczywistości nie różnią się wcale od naszej codzienności 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw