Musimy na początku popracować z sobą i odpowiedzieć na kilka pytań, które nam pozwolą dobrać strategię inwestowania dla nas. Jeżeli zdecydujemy, że inwestowanie w akcje spółek dywidendowych jest tym czego szukamy, musimy określić swoją strategię, wyselekcjonować odpowiednie spółki dywidendowe do naszego portfela i zacząć aktywnie i systematycznie działać, kupując akcje spółek, które wybraliśmy. Tak, piszę aktywnie, bo jak każda inwestycja, tak i w tym przypadku musimy mniej lub więcej czasu przeznaczyć na doglądanie naszych inwestycji.
Od tego się wszystko zaczęło.
Portfel dywidendowy w którym znajdują się akcje spółek dywidendowych, wypłacających rosnące z roku na rok dywidendy.
Ideałem były by spółki wypłacające taką dywidendę jak najdłużej, coś na wzór dywidendowych arystokratów z USA.
Jednak polski rynek bardzo szybko zweryfikował tą strategię – bardzo mało spółek łapie się w powyższe wymagania.
Dodatkowo jeżeli chcemy je trochę podkręcić, aby zwiększyć swój zysk w długoterminowym inwestowaniu, to liczbę spółek dywidendowych możemy wymienić na palcach jednej ręki.
Nie zrozumcie mnie źle, uważam że w Polsce mimo różnych zagrożeń mamy bardzo fajne spółki i tani rynek, co w długim terminie może skutkować dużymi zyskami, jednak pytanie jak bardzo chcemy się angażować i jakie spółki dobieramy do portfela.
Jeżeli zależy nam na spółkach z długą historią dywidend i stopa dywidendy lub rosnąca dywidenda nie są naszym priorytetem, to mamy na GPW dużo polskich spółek z których można zbudować fajny portfel, np. emerytalny na IKE.
Jednak jeżeli oczekujemy czegoś więcej, chcemy wyższej stopy zwrotu lub mamy krótszy horyzont czasowy inwestycji, to musimy zwiększyć nasze szanse poprzez dobranie odpowiednich spółek i zwiększenie wymagań.
Przez ostatnie kilka miesięcy i kilka artykułów moja wiedza trochę się poszerzyła i lekko chcę zmodyfikować swój portfel dywidendowy.
Chciałbym tą okazję wykorzystać, abyśmy stworzyli sobie taki drogowskaz, o tym ja zbudować nasz własny portfel dywidendowy !
Zapraszam do czytania 🙂
Budowanie przepływów pieniężnych (cashflow)
Portfel dywidendowy bardzo dobrze rezonuje z ideą budowania przepływów pieniężnych.
W założeniu kupno każdej akcji ma na celu, aby generowała ona dla nas przychód, jak najdłużej. Skalując ten system i kupując coraz więcej akcji, jesteśmy w stanie zwiększać ilość gotówki, która będzie do nas spływała i z czasem możemy dążyć do zastąpienia pewnych wydatków w naszym życiu/albo całości przychodu z etatu, na przychód z dywidend.
Można to porównać do inwestowania w nieruchomości na wynajem, jednak w naszym przypadku, nie kolekcjonujemy nieruchomości tylko akcje za których posiadanie otrzymamy dywidendę. Oczywiście obydwa podejścia są różne, mamy różne progi wejścia oraz każde ma swoje wady i zalety, jednak cel jest wspólny – budowanie przepływów pieniężnych.
W idealnym scenariuszu chcemy włożyć energię raz i czerpać korzyści z wykonanej pracy całe życie.
Jednak w realnym życiu, czy to spółki dywidendowe czy to nieruchomości na wynajem, musimy swoje inwestycje monitorować, czasami reagować, dbać o nie – poświęcać jakąś część naszego czasu.
Dlatego uważam, że budowanie przepływów pieniężnych to pewnego rodzaju dźwignia, która pozwala nam minimalizować wkład naszego czasu oraz maksymalizować zysk z tego czasu.

Dywidendy
Dywidendy, to podział zysku spółek rynku kapitałowego z inwestorami, czyli posiadaczami akcji danej spółki.
Jeżeli spółka zarabia, to ma nadwyżki finansowe, którymi może się podzielić ze swoimi akcjonariuszami.
Należy pamiętać, że spółka nie ma obowiązku dzielić się zyskiem z inwestorem, więc warto analizować i wybierać takie spółki do portfela dywidendowego, które mają historię dywidend i chcą dzielić się zyskiem.
Długoterminowe inwestycje pod dywidendy mogą przynosić bardzo różne zwroty z inwestycji, wszystko zależy od tego na jakim rynku i w jakie spółki inwestujemy.
Jednak najważniejszą rzeczą dla nas przy tej formie inwestycji jest traktowanie akcji jako posiadania części przedsiębiorstwa i czerpania zysków, w formie dywidendy z zysku netto, który dana firma wygenerowała.
Dywidendy to nie są pieniądze z nikąd czy wydrukowane – to są zyski firmy, która wygenerowała je świadcząc jakąś działalność usługową, produkując coś albo w jeszcze inny sposób.
Z perspektywy inwestora schemat jest prosty:
spółka, która generuje zysk netto > kupujemy akcje takiej spółki > spółka dzieli się z nami swoim zyskiem w formie dywidendy.
Teraz tylko trzeba znaleźć odpowiednie spółki 🙂
Jeżeli chcesz więcej detali o dywidendach, już je analizowaliśmy – poniżej linki do artykułów.
Tam trochę bardziej zagłębiliśmy się o co w nich chodzi oraz rozważaliśmy zalety i zagrożenia związane z budowaniem portfela dywidendowego 🙂
Co to są dywidendy?
Zalety inwestowania pod dywidendy
Wady inwestowania pod dywidendy

Podstawowe pytania, które powinien sobie zadać inwestor
Dlaczego chcesz inwestować pod dywidendy?
To może brzmieć jak banalne pytanie, ale o dziwo odpowiedzenie sobie na to pytanie pokaże nam czy dywidendy to jest dobry kierunek.
Może zamiast budować portfel dywidendowy powinieneś budować biznes? albo inwestować w nieruchomości? albo kupować popsute auta, naprawiać je i sprzedawać z zyskiem?
Jest pełno opcji i tylko odnalezienie w nich siebie i odpowiedzenie sobie na pytanie, co już mamy, w czym jesteśmy dobrzy i dlaczego chcemy coś robić pozwoli nam wybrać dobry kierunek.
Może masz biznes i chcesz minimalną ilością czasu budować jakieś dodatkowe przepływy pieniężne niezależne od Twojego biznesu?
Może masz super pracę w której się dobrze czujesz, ale chciałbyś zostawić coś swoim dzieciom co im ułatwi wejście w dorosłe życie?
A może Twoje życie Ci się wali i już nie chcesz, ale musisz wyjść na prostą i szukasz jakiejś drogi?
Na początku bym zaczął od mocnego celu, określenia gdzie się aktualnie znajduję i co chce osiągnąć i pod to bym dopiero dobierał formę inwestycji.
Inwestowanie dywidendowe to jest długa droga, wymaga czasu i aby była na prawdę efektywna musimy systematycznie pracować nad zwiększaniem ilości gotówki wkładanej w tą kulę śnieżną.
To nie będzie dla każdego i w każdym wypadku najlepsza forma inwestycji.
Jeżeli chcemy się długoterminowo trzymać tej drogi musimy wiedzieć dlaczego akurat dywidendy.
Po co inwestujemy?
Czego oczekujesz po swojej inwestycji?
Dana odpowiedź pomoże nam ułatwić dobranie strategii pod nasze inwestycje i dobór spółek do portfela dywidendowego.
Jeżeli chcemy, aby nasz kapitał nie tracił wartości w czasie oraz się powiększał w większym lub mniejszym tempie – mamy inne źródła z których pokrywamy koszty życia, a dywidendy mają być taką bezpieczną przystanią, to nie siedzimy nad stopą dywidendy, tylko szukamy spółek, które od długiego czasu wypłacają regularnie dywidendy i systematycznie kupujemy ich akcje.
Jeżeli Twoim celem jest skupienie się na inwestowaniu i korzystanie z tych pieniędzy na emeryturze – bo np. nie wierzysz w ZUS, to zakładasz konto IKE i systematycznie skupujesz akcje spółek, które od kilku lat wypłacają dywidendy i robisz to do swojej emerytury.
Jeżeli chcesz budować kulę śnieżna, która rośnie i uważasz, że „sky is the limit” (nie ma ograniczeń), to skupiasz się na akcja spółek, które wypłacają rosnące dywidendy z roku na rok.
To czego oczekujemy od naszych inwestycji i co chcemy osiągnąć ma ogromny wpływ, wręcz bym powiedział, że determinuje to jaką ścieżkę mamy wybrać.
Dlatego nasz cel będzie silnie skorelowany z tym jak go realizować.
Jak jest Twój horyzont inwestycji?
Inaczej będzie inwestowała osoba, która ma przed sobą 40 lat, a inaczej osoba, która chce w 10 lat coś zbudować.
Jeżeli masz mało czasu to albo musisz obniżyć swoje wymagania co do zwrotu z inwestycji, albo pokombinować, aby stopa dywidendy była jak najwyższa – co się niestety może wiązać z większym ryzykiem.
Pamiętasz poprzednie pytanie i różne scenariusze?
Czas w jakim chcemy osiągnąć nasz cel również jest ważnym czynnikiem i bardzo fajnie uzupełnia poprzednie pytanie oraz pomaga w wyborze naszej strategii.
Skoro już o tym wspomnieliśmy to przyjrzyjmy się strategiom/ różnym portfelom dywidendowym.

Strategie i portfele dywidendowe
Jest wiele strategii i różne portfele dywidendowe, jednak ich cechą wspólną jest dobieranie akcji spółek, które wypłacają regularnie dywidendy – im dłużej to robią tym lepiej.
Dzięki takiemu zabiegowi zwiększamy szanse, że firma będzie dalej wypłacała dywidendy, a my możemy spać spokojnie i cieszyć się zyskiem z naszej inwestycji.
Historia dywidend
Kiedy mówimy o długoterminowym inwestowaniu jest to chyba najprostsza strategia jaką możemy wybrać.
Dobieramy spółki na podstawie ich historii wypłacanych dywidend. Im dłużej spółka dzieli się zyskiem ze swoimi akcjonariuszami, tym lepiej dla nas i tym większe prawdopodobieństwo, że będzie to robiła dalej.
W przypadku takiego portfela dywidendowego, stopa dywidendy schodzi na drugi plan – nie jest dla nas najważniejsza.
Oczywiście możemy podkręcać stopę zwrotu z takiego portfela skreślając np z naszej listy spółki, których stopa dywidendy jest najniższa, jednak w długim terminie w tym przypadku jest dla nas priorytetem, aby systematycznie otrzymywać dywidendy.
Pokusiłbym się nawet o nazwanie takiego portfela, portfelem pasywnym. Teoretycznie będzie od nas wymagał bardzo małego zaangażowania czasowego.
Dla spółek z polskiej giełdy takim wymogiem, aby zawitać do takiego portfela może być 10 lat wypłacania dywidend – nieprzerwanie, a takie kryteria nawet na naszym rynku spełni dosyć dużo spółek.
Dla USA moglibyśmy podkręcić minimalną ilość lat dwukrotnie i będziemy mieli jeszcze większą ilość spółek w które możemy zainwestować.
Właśnie taka strategia była by świetna do portfela IKE, który miałby służyć jako taka poduszka bezpieczeństwa na emeryturę 🙂
Minimalna stopa dywidendy
W tym przypadku stopa dywidendy jest naszym głównym wyznacznikiem jakie spółki dobierzemy do portfela.
Jeżeli sobie założymy, że chcemy mieć rocznie powiedzmy 4% zwrot z inwestycji, to będziemy musieli dobrać takie spółki, które mają historię wypłacania dywidend ze stopą dywidendy o wartości min 4%.
Możemy też bardziej aktywnie zarządzać swoim kapitałem i kupować akcje pod wypłatę dywidendy, a potem sprzedawać wtedy kiedy cena akcji wróci do naszej ceny zakupu i znowu szukać spółek, które spełniają nasze kryteria.
W tym scenariusz jest kilka opcji i każdy w zależności od czasu jaki chce poświęcić na inwestycje musi dobrać/opracować strategię inwestycyjną pod siebie.
Najwyższe dywidendy
W takim przypadku chcemy, aby stopa dywidendy była jak najwyższa.
Taka ścieżka wiąże się z większą inwestycją czasu i aktywnym zarządzaniem portfelem.
Dlatego piszę, że zwracamy uwagę, aby stopa dywidendy była jak najwyższa, ponieważ to że jedna spółka wypłaca 10 zł dywidendy na akcję a druga 25 zł to nie znaczy, że ta druga to jest lepsza inwestycja.
Jeżeli jedna akcja pierwszej spółki kosztuje 20 zł, a drugiej 100 zł, to przy inwestycji tej samej kwoty w obydwie spółki, sumarycznie więcej zarobimy z tej pierwszej.
W pierwszym przypadku na każdej 1000 zł zainwestowane otrzymamy z dywidend 500 zł, natomiast w drugim przypadku na każde 1000 zł zainwestowane, otrzymamy 250 zł.
Tutaj będziemy przyglądać się danemu rynkowi w ciągu roku i wchodzić w spółki, które wypłacają najwyższe dywidendy – a potem będziemy z takiej inwestycji wychodzić – im szybciej tym lepiej. Mogę sobie wyobrazić, że osoba która kupiła akcje danej spółki pod dywidendę będzie czekała, aż cena akcji wróci do wartości sprzed dywidendy i sprzeda je aby wyjść na 0, natomiast dywidenda będzie jej zyskiem.
To tyle w teorii w praktyce nie mam pojęcia czy to jest takie proste 🙂
W każdym razie, taka forma inwestowania, jeżeli była by skuteczna mogła by przynosić fajne, duże zyski.
Jednak niesie ze sobą pewne zagrożenia, ponieważ bardzo często firmy, które wypłacają duże dywidendy robią to z jakiegoś powodu, najczęściej aby przyciągnąć inwestorów – ale to nie znaczy, że spółka jest w dobrej kondycji finansowej/biznesowej.
Dodatkowo bardzo wysokie dywidendy najczęściej są nie do utrzymania w długim terminie, dlatego będziecie zmuszeni do żonglowania waszym kapitałem po różnych spółkach.
Rosnące dywidendy
Moja ulubiona strategia! Długoterminowa, ale dająca pole do działania tu i teraz.
Budowanie kuli śnieżnej, która z roku na rok sama nabiera rozpędu!
Przy inwestowaniu w spółki wypłacające rosnące dywidendy w naszym portfelu są stabilne firmy, które od kilku lat wypłacają dywidendy oraz je zwiększają co sprawia, że nasze wpływy rosną z roku na rok.
Kupując akcje spółki dzisiaj, nasza stopa dywidendy może wynosić 4%, a za 10 lat dzięki wzrostowi dywidendy rok do roku, nasza osobista stopa dywidendy z tej inwestycji może wynosić dla przykładu 10%, a nawet możemy trafić na takie perełki jak Grupa Kęty SA, gdzie akcje kupione w 2011 roku i trzymane 10 lat dzisiaj generowały by nam osobistą stopę zwrotu na poziomie ponad 30%!
Przy dobrze spółek do takiego portfela, nie za bardzo przejmujemy się jakie są ceny akcji. Najlepiej chyba działa uśrednianie, czyli kupowanie za pewną kwotę akcji, systematycznie co miesiąc, kwartał czy rok.
Spółki w takim portfelu część swojego zysku netto wypłacają w formie dywidendy przynajmniej od kilku lat oraz co najważniejsze, dywidenda wypłacana z roku na rok jest rosnąca co, kiedy nałożymy na to długi termin sprawi, że nasza stopa zwrotu rośnie z roku na rok.
Więcej konkretów i analiz związanych z efektem kuli śnieżnej możecie znaleźć w artykułach poświęconych procentowi składanemu:
Procent składany: wstęp
Procent składany, a inwestowanie dywidendowe
Procent składany, czyli efekt kuli śnieżnej w praktyce

Oczywiście wszystkie strategie możemy ze sobą mieszać i wyciągać jeszcze większe zwroty w długoterminowym inwestowaniu.
Wszystko zależy tylko od naszej wiedzy, doświadczenia, oczekiwań i celów.
Możemy posiadać różne portfele dywidendowe, każdy w zależności od tego co chcemy osiągnąć, może być prowadzony według innej strategii.
Jeszcze wrócimy kiedyś do tych strategii i sprawdzimy jak działały na tle historycznym i jak je zastosować w praktyce, bo sam powiem szczerze jestem ciekaw jakie dadzą efekty 🙂
Podsumowanie
Wszystkie decyzje inwestycyjne musimy podejmować sami.
Od wyboru odpowiednich dla nas instrumentów finansowych, po wybór firm (w które chcemy zainwestować) czy wybór strategii inwestycyjnej.
Nikt nie zna nas, tak dobrze jak my sami siebie i nikt nie wie czego tak na prawdę chcemy i oczekujemy od życia.
Znając swoją własną sytuację, aktualne możliwości i to gdzie chcemy dojść, możemy sobie wyznaczyć jakiś cel, który dla nas będzie możliwy do zrealizowania na dany moment i skupić się na wypracowaniu i zrobieniu następnego kroku!
Pierwszym etapem,
jeżeli interesują nas długoterminowe inwestycje i i budowanie portfela dywidendowego jest praca z samym sobą.
Odpowiedzenie sobie na parę pytań gdzie jesteśmy, gdzie chcemy dość, co oczekujemy od inwestycji i kiedy?
Jeżeli odpowiemy sobie na kilka pytań to nasze decyzje inwestycyjne staną się tylko formalnością, bo będziemy wiedzieli gdzie chcemy iść i co w zamian dać.
Nikt nie ponosi odpowiedzialności za Ciebie i Twoje decyzje.
Każdy z nas osobiście podejmuje decyzje i wykonuje działanie, czego efektem mogą być zyski i straty, dlatego uważam, że każdy najpierw powinien przeanalizować swoją sytuację i podjąć decyzję zanim weźmie się za jakiekolwiek działania.
Nazwa użytkownika
W przyszłości, kiedy patrzymy wstecz, wszystko wydaje się proste i logiczne, jednak podejmowanie decyzji, których efekty zobaczymy w przyszłości nie jest takie proste i oczywiste.
Sam dla przykładu, zainwestowałem małą część oszczędności według wytycznych pewnej osoby.
Inwestor z doświadczeniem, cieszący się zyskami, żyjący w inwestowania – brzmi super. Jednak ten portfel jest aktualnie stratny chyba z 30%.
I to nie jest portfel, który niezależnie od ceny akcji zarabia jak to jest w przypadku spółek dywidendowych.
Jednak to była moja osobista decyzja, moje osobiste oszczędności/kapitał – i nie mam zamiaru tego dotykać dopóki nie odrobią strat ;o
To były pieniądze, które stwierdziłem, że w najgorszym scenariusze je stracę – oczywiście liczyłem na zysk, jednak jakbym je stracił to nie wpłynie to znacząco na moje życie.
Dzisiaj sobie mówię – przynajmniej spróbowałem.
Mogę sobie zarzucać teraz jakieś rzeczy, ale wtedy nie wiedziałem, czy będę za rok 30% na plusie czy minusie.
Jakbym teraz był na plusie to bym się cieszył, że spróbowałem.
Ale wyciągnąłem z tego pewne lekcje:
– kiedy wszystko rośnie to każdy może być specjalistą od każdej inwestycji, jeżeli zależy nam na szybkim zysku lub spekulacji to trzeba się podpiąć pod trend.
Natomiast jeżeli chcemy inwestować długoterminowo, to musimy zmienić to jak patrzymy na inwestycje;
– nie ma drogi na skróty, nawet jeżeli ktoś coś osiągnął, to kopiując go 1 do 1, nigdy nie będziecie mieli przed sobą tej samej drogi, zawsze są pewne zmienne, których nie przewidzicie;
– natomiast jeżeli zrozumiecie siebie, co chcecie, dlaczego, jak – to droga się sama przed wami otworzy – ja tak doszedłem do wniosku, że inwestowanie w spółki dywidendowe będzie dla mnie świetnym rozwiązaniem, bo będę mógł budować tą kulę śnieżną, czerpać zyski z dywidend, co mnie będzie napędzało i aktywnie pracować nad zwiększaniem swoich przepływów pieniężnych, aby jeszcze szybciej budować swoją kulę śnieżną.
Kończąc już i tak przydługi wpis ;o
Zacznijcie od siebie, a inwestycje niech będą przedłużenie waszego wnętrza.
A jak już podejmiecie decyzje, to za tydzień przyjrzymy się większej ilości konkretów i z tej całej analizy, może wyjdzie jakiś namacalny przepis na to jak zbudować ten nasz portfel dywidendowy 🙂
Pozdrawiam,
#DywInw