„Poprzez budowanie różnych źródeł „przychodów pasywnych” uwalniam swój czas, aby korzystać z niego według własnych zasad.
Osiągam moje cele finansowe poprzez oszczędzanie i inwestowanie nadwyżek finansowych oraz zwiększanie i generowanie dodatkowych przychodów.
Tak się złożyło, że buduję portfel spółek dywidendowych oraz relacjonuję swoją drogę i dzielę się swoim doświadczeniem poprzez prowadzenie bloga.”
Śledź mnie w social mediach!
Można się ze mną skontaktować pod e-mailem: tomek@inwestordywidendowy.pl
www.facebook.com/inwestordywidendowy
www.twitter.com/InwestorD
www.pinterest.co.uk/DywInw
Różne instytucje mogą narzucać na nas jakieś dodatkowe opłaty za wcześniejsze zakończenie konta, transfer naszych aktywów do innej instytucji - jednak to musimy sprawdzić sami przy podpisywaniu naszej umowy, ponieważ każda instytucja może mieć własne zasady w tej kwestii.
Jeżeli chodzi o prowadzenie konta, to są one obarczone normalnymi opłatami, które i tak byśmy ponosili inwestując w wybrane aktywa.
Np. TFI pobiera opłaty stałe za jednostki uczestnictwa/prowadzenie naszej inwestycji, a sprzedaż akcji u brokera jest obciążona jego standardową prowizją.
Samo konto nie jest obciążone jakimiś dodatkowymi opłatami za jego posiadanie.
Jeżeli nie nie wykorzystamy nasze oszczędności emerytalne, to po naszej śmierci zostaną one przekazane naszym spadkobiercom, którzy albo mogą je dodać do swojego indywidualnego konta emerytalnego, albo po prostu wypłacić je w formie wypłaty transferowej.
Dużą zaletą jest to, że wypłata tych środków jest zwolniona z podatku od spadków i darowizn.
Co wydaje mi się jest zaletą oraz dla niektórych może być dodatkowym motywatorem, albo nawet celem samym w sobie, aby oszczędzać z zamiarem przekazania majątku naszym spadkobiercom, bez żadnych obciążeń podatkowych.
No i tutaj warto się zatrzymać na chwilę.
Jeżeli inwestujemy w akcje z celem inkasowania dywidend, to niestety nie będziemy w stanie czerpać zysku z tych dywidend wcześniej - wszystkie będą musiały być reinwestowane.
Nie możemy sobie trzymać konta przez załóżmy 10 lat, żeby kapitał pracował i wypłacać sobie co roku tylko dywidendy.
Jeżeli już się decydujemy na wypłacanie środków, nawet w ratach, to akcje powoli będą sprzedawane.
Możemy ustalić wypłatę wartości, którą otrzymujemy z dywidend co roku i to inkasować bez podatku, ale wtedy kończy się nam jakby aktywność konta i już możemy tylko wybierać w tych ratach pieniądze i ewentualnie całość na koniec. Nie możemy już reinwestować środków i dopłacać do konta.
Oczywiście możemy wcześniej zamknąć konto, sprzedać akcje i zapłacić podatek od zysków kapitałowych od tego co zarobiliśmy.
Następna sprawa to, na sam koniec, jeżeli chcemy skorzystać z tego co zaoszczędziliśmy i co wypracował nasz kapitał, to musimy sprzedać akcje - co dla mnie osobiście nie jest wymarzonym scenariuszem, ale za tym za chwilę.
Jest jeszcze opcja, że nie korzystamy z tych środków i zostawiamy je dla naszych spadkobierców, którzy jak już wspomniałem powyżej, nie zapłacą podatku od spadku i darowizn.
Indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego, które jest dodatkową opcją z której możemy skorzystać.
Możemy posiadać obydwa konta jednocześnie, to znaczy, jedno IKE i jedno IKZE.
Podstawową różnicą między nimi jest ilość wpłat.
W przypadku IKE jest to 17,766 zł, a w przypadku IKZE 7,106 zł (dla zatrudnionych).
Ciekawą zaletą IKZE jest, że w każdym roku podatkowym, nasze wpłaty na konto możemy sobie odliczyć od podatku - czyli obniżamy swój podatek, który musimy zapłacić do urzędu skarbowego - a jak wiemy, mniejsze podatki to więcej pieniędzy w naszej kieszeni - w tym przypadku, będziemy bogatsi na naszej emeryturze :)
Oczywiście ulgi podatkowe muszą mieć jakiś haczyk, tu są dwa moim zdaniem.
Po pierwsze, na koniec okresu musimy podzielić się z urzędem skarbowym zryczałtowanym podatkiem dochodowym w skali 10% - jeżeli dobrze zrozumiałem to od całej kwoty, którą mamy na koncie.
Tak samo w przypadku naszej śmierci, spadkobiercy również muszą zapłacić te 10% podatku.
Po drugie, jeżeli zdecydujemy się na wcześniejszą wypłatę środków, to musimy się liczyć z zapłaceniem podatku dochodowego z całego kapitału według naszej skali podatkowej.
Jak to mówią, nie ma róży bez kolców :)?
Jednak mimo tych haczyków, wydaje mi się że IKZE może być bardzo fajną opcją, jeżeli naszym celem jest pracowanie i oszczędzanie na emeryturę - samo pomniejszanie naszego podatku do zapłacenia jest dużą zaletą oraz możliwość wykorzystana tych środków na inwestycje brzmi rozsądnie.
Ciekawą opcją jest możliwość prowadzenia obydwu kont jednocześnie: IKE + IKZE, co może pozwolić nam zbudować fajną poduszkę finansową na emeryturę.